Archiwum czerwiec 2005, strona 3


cze 09 2005 ...520...
Komentarze: 13

...dziś odebrałam ostatni wpis w indexie... pięć lat minęło tak szybko, że do tej pory nie pamiętam imion niektórych osób:)... za to doskonale pamiętam pierwszy dzień kiedy to odwołali nam pierwsze zajęcia... i już wtedy mogłam wiać - to był znak, że na tych studiach to niezły burdel jest... a dzis na podsumowanie tej całej farsy, promotor, po raz setny, zapytał mnie "czy ja zatwierdziłem pani pracę?" ... no kuźwa mać - kto ma wiedzieć jak nie on... coś czuję że na obronie też będą niezle szopki... jedynie pani recenzent zachowała sie jak człowiek... zna mnie i to z IMIENIA!! ... pamieta na jakie jej zajęcia chodziłam... uspokaja, że damy radę.. a co najważniejsze - dała pytanie... na które za cholere nie odpowiedziałabym nie znając go wcześniej... więc teraz przyjdzie mi ryć, wkuwa,ć zakuwać, jeszcze czytać moje wypociny... a 21 koło 10 ma się zacząć... ciekawe czy moja  pięcioletnia droga przez piekło zakończy się rzezią niewiniątek czy może uznam, że była to droga wysłana różamy wprost do magisterki bram...tak czy siak - 21.06.2005 roku proszę ładnie trzymać kciuki...

on_the_edge : :
cze 08 2005 ...519...
Komentarze: 5

...nie pozmywam źle... bo nacyznia w zlewie ... pozmywam... też źle... bo nacyzia na suszarce... moze powinnam zacząć jesc na jednorazówkach i wywalać?... a wogole to najlepiej jakbm nie jadła wogóle... zreszta w lodówce i tak wszytsko pod kątem Mirusia-Mężusia-jaśniePanaTatusia... odliczam dni kiedy stąd zniknę... spokój cisza zero kłotni ... i w końcu będe miała prywatność... tutaj to niemożliwe... jak tylko wyjdę za próg drzwi... moja kochana mamusia od razu zaczyna u mnie pod pretekstem sprzatania "grzebać" przekładać układać ogólnie robić po swojemu... już teraz jasne dlaczego tak sie martwi moja wyprowadzką... taaaakkk daleko... a ja naiwna w ramach pocieszenia powiedziałam jej ... mamusiu przecież zawsze będziesz u nas miło widziana... a co mamcia na to?... "tak dziecko to ja bede wpadała do was od czasu do czasu ...POSPRZATAM"... no kurde niedoczekanie moje...

...i z tego wszytskiego znów mam potworny ból głowy...

on_the_edge : :
cze 07 2005 ...518...
Komentarze: 10

...zapiszemy sie na kurs tańca... i na basen... i będziemy się zdrowo odżywiać... będziemy robić razem zakupy... i razem będziemy sobie gotowali.... razem będziemy sprzątać... razzem będziemy zasypiac... razem będziemy się budzić.. tak to przyjemnie brzmi... ale żeby nie przynudzać... dodam tylko... razem spędzimy resztę życia...

on_the_edge : :
cze 07 2005 ...517...
Komentarze: 13

... każda rozmowa sprowadza sie do jednego... mamacia czasem uroni łzę... a papo rozpowiada na prawo i lewewo że "traci córkę"... to co powinnam czuć sie głupio, że się cieszę?... na razie persfaduję, przekonuję i tłumaczę... w końcu Warszawa to nie koiec świata... ale z każdy argument jak tu będzie pusto, jak mamci będzie nudno, jak będzie teskniła i wogóle... czuje jakby ktoś podcinał mi skrzydła... staram się zrozumieć... ale mnie to też boli...

...mimo wszystko ... cieszę się jak dziecko... chociaz tracę swoją beztroske myśląc o obowiazkach... tych małych i tych trochę ciut większych...

 

on_the_edge : :
cze 05 2005 ...516...
Komentarze: 10

...zbyt świadoma jestem swej niedoskonałości, żeby z milczeniem i pokora przyjmować słowa "jesteś najwspanialsza kobietą na świecie"... zwłaszcza jeśli jeszcze chwilę wcześniej w przypływie niekontrolowanego gniewu zraniłam... wczoraj płakałam ja... dziś płakałeś Ty ... wszytsko przez moje widzimisię... bo nie potrafię się kontrolować... dobrze że dzięki Tobie uczę sie mówić "przepraszam"... to już pierwszy krok...

....a w kwestii przygotować do wspólnego zamieszkania... ja walcze o sypialnie... o kolory... o wystrój salonu... kątek do jedzenia... miejsce do czytania... o przytulność i ciepło... ale wszytsko tak szybko staje sie odległym marzeniem, kiedy do głosu dochodzą pieniądze... a moje kochanie jest zbyt dumne, żeby przyjąć pomoc moich rodziców... a przecież to naturalne, że skoro chcą i mają... ech... tego nienawidze w dorosłości... wszytsko kręci się wokół forsy...

 

on_the_edge : :