Komentarze: 7
...od tej wspaniałej "biurokracji" ktora odwalam codziennie... zrobil mi sie odcisk na palcu środkowym prawej dłoni... ciekawe czy zalicza to jako chorobe zawodowa... a moze od razu pojde na rente?... emerytura tez nie pogardze...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
...od tej wspaniałej "biurokracji" ktora odwalam codziennie... zrobil mi sie odcisk na palcu środkowym prawej dłoni... ciekawe czy zalicza to jako chorobe zawodowa... a moze od razu pojde na rente?... emerytura tez nie pogardze...
...kto rano wstaje... ten mało śpi... i odczuwam to bardzo boleśnie... chodzę rozdrazniona a jednoczesnie przygaszona... wracam do domu i nie mam na nic sily... najchetniej o 20 kladlabym sie spac... ale walcze ze snem do 22 - bo przeciez nie wypada... musze jakos przerwac te monotonie... tylko czemu dzien taki krótki?...
...pomimo, że pietruszki było brak... makaron miał nieodpowiednią wielkość... pod kanapą nie odkurzyłam... barek wyglądałby lepiej po drugiej stronie pokoju... mamusia nie potrafi się delektować nic nie robieniem... a ja już spadłam z piedestału "córki wspaniałej"..
... to jednak był miły weekend... i naprawde lubię kiedy rodzice nas odiwedzaja... choć chwilami najbardziej kiedy zapada niedzielny wieczór i mogę wszytsko po prostu powspominać... przy lampce cudownego tatusiowego ajerkoniaczku... z lodówką wypełnioną przez specjały doprawione maminą ręką:)...
...się wstawiłam... trochę... sie spiłąm odrobinę.. zaszumiało całkiem nieźle... a to wszytsko w obecnosci rodzicieli... no co dorosła już jestem i chyba mogę nie?...
P.S. abs zatrudniam Cię jako główną konsultantke zakupu mojego zegarka... skoro masz wprawę;)... zgadzasz sie?:>...
...nie tak miało być... nie tak miało to wyglądać... nie lubie kiedy sprzeczne uczucia doprowadzaja mnie do totalnego zazenowania... było miło... ale i głupio wyszło... nic to... co sie odwlecze to nie uciecze... zatem ogłaszam wszem i wobec... imieninki przeniesione na poniedziałęk... bo sie nie spodziewałam kwiatków od "drugiej strony zakładu"... i gotowa na poczęsktunek "drugiej strony zakładu nie byłam".... wiec i pierwsza na coś słodkiego poczekać będzie musiała:)...
..niemniej jednak życzenia przyjmuję:)... i za wszytskie serdecznie dziekuje...