Archiwum październik 2008


paź 16 2008 ...746...
Komentarze: 9

…odkrywam w sobie nowe pokłady wrażliwości, a co za tym idzie – nowe źródła łez, które tryskają ze mnie w najmniej odpowiednim momencie i czasem z zupełnie przedziwnych powodów… zawsze wiedziałam,  że mam zbyt płytko osadzone kanaliki łzowe i nawet reklama pampersów jest mnie w stanie rozłzawić… ale odkąd pod serduszkiem noszę Jasia – pochlipuję sobie coraz częściej… hitem był mój płacz w czasie ceremonii ślubnej… zaczął się od słów „czy chcecie wspólnie wychowywać potomstwo”…  a apogeum osiągnął na słowa „i ślubuję…. Wierność i uczciwość małżeńską” co moje koleżanki doprowadziło do salw śmiechuJ… a dziś – dziś rozbeczałam się oglądając ddtvn – bo Pani urodziła dzidziusia… co w sumie ma jakieś wytłumaczenie… ale dlaczego rozpłakałam się słuchając piosenki, której fragment umieściła WuZetka na swoim blogu – tego nawet najstarsi górale nie wiedzą:)…

on_the_edge : :
paź 07 2008 ...745...
Komentarze: 3

…ostatnio dużo się dzieje… chociaż żadna z priorytetowych spraw nie posuwa się do przodu… w szkole rodzenia zaliczyliśmy już pierwsze ćwiczenia i odkryliśmy, że nasze dziecko uwielbia oddychanie torem brzusznym… wczoraj natomiast na wykładach dotyczących porodu moje myśli ogarnął chaos wywołany głównie przez Panią prowadzącą i jej liczne dykteryjki dotyczące porodu… w sobotę wylądowaliśmy na izbie przyjęć w szpitalu… było dużo strachu… ale obyło się bez wizji pozostania na oddziale – głównie dzięki zimnej krwi Wojtusia, który wymusił na leniwym personelu szybką diagnozę, bez potrzeby zbędnej hospitalizacji… jeśli chodzi o sprawy remontowo – przygotowawcze to zdecydowaliśmy się na zamówienie regału na książki u fachowca – ale po przedstawieniu kosztorysu, szybko z tego zrezygnowaliśmy… cena opiewała chyba na regał wypełniony książkami, a nie tylko na kilka desek zespolonych ze sobą…  w kwestii odświeżenia pokoiku dla Młodego – tez obudziliśmy się z ręką w nocniku – gdyż „fachowiec” którego chcieliśmy zatrudnić, od przeszło 20 lat nie pracujący – znalazł pracę !! (tez sobie teraz wymyślił)… i tak oto coraz bardziej prawdopodobne stają się moje sny, w których to przywożę do domu Jasia a tam tylko pusta kołyska…

Ps. …Od dziś znów jestem słomianą wdową bez weny i chęci do robienia czegokolwiek, za to z zajebistym katarem, bólem gardła i głowy… i kto mnie przytuli?

on_the_edge : :
paź 03 2008 ...744...
Komentarze: 4

...troszkę odetchnęłam - co prawda nadal ryzyko jest ale mieszczę sie w normie... za dwa tygodnie kolejne badania... mam nadzieję, że do tego czasu może ręce przestaną wyglądać jak wylęgarnia siniaków... nie chciałabym trafić do kolejnego specjalisty.. wystarczy, że juz teraz słyszę od Pani dr, że skoro zajmuje sie mną już 3 specjalistw to bogaty kraj mamy... bez komentarza...

on_the_edge : :