Komentarze: 3
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
...wiele trudu kosztowało mnie zalogowanie się i dodanie nowej notki... jak zwykle nad rozumem wygrał upór... powinnam się bowiem szykować intensywnie do pracy... ale zwyczajnie mi się nie chce... a do tego - skoro udalo mi się już tu dostać... grzech nie skorzystać;)...
...przygotowania do ślubu powoli stabilizują się... najważniejsze sprawy załatwione... można ciut odetchnąć... pewnie przez najbliższych kilka miesięcy nadal będzie to temat numer jeden wszelkich rozmów rodzinno-koleżeńskich... ale z pewnością można już trochę spokojnie i nie zapeszając opowiadać co-gdzie-jak-kiedy itd itp...
...a teraz odliczam dni do urlopu i pocichutku pomstuję na pogodę, która jak zwykle w moje wakacje będzie sprzyjająca... no cóż trzeba się będzie rozejrzeć za innymi rozrywkami niż wylegiwanie na ciepłym piaseczku, grzanie tyłeczka i wsłuchiwanie się w szum fal...
...nawet nie przypuszałam, że tak mnie to wszytsko będzie wyprowadzało z równowagi... no ale mogłam się tego spodziewać... czuję sie odpowiedzialna za czyjeś samopoczucie nawet jeśli polecę knajpę lub film... a co dopiero jeśli zapaszamy na nasz, od początku samodzielnie orgainzowany ślub... wiem że to może płytkie, ale żeby ten dzień przeżyć spokojnie duchowo, móc się do niego odpowiednio przygotować, potrzebuję poczucia, że nad wszytskimi "przyziemnymi sprawami" zapanowaliśmy... ślub... sakramentalne "tak" ... wyznanie miłości przed Bogiem, jest naszą sprawą... wesele jest sprawą gości... jest dla gości... dla naszych bliskich... dla tych z którymi chcemy dzielić nasze szczęście... bo tak - to ma być przede wszystkim radosny dzień...
...ślub kościelny jest dla nas bardzo ważny... to nie ma być jakaś tam "formalość"... ale tego typu "przemyślenia" pozostawiamy dla siebie... wszytskie inne niech będzie "na pokaz" ... dla naszych rodzin, bliskich i znajomych..
tak więc ... nasi bliscy czytelnicy... nasi blogowi znajomi... ślub odbędzie się w Łodzi, w parafi św. Łukasza, najprawdopodobniej o 18... i czujcie się wszyscy zaproszeni:)... w końcu część z Was "obserwuje" naszą miłość od narodzin:)
...teraz jesteśmy na etapie wyboru kapeli... w sobotę znów do Łodzi na "przesłuchania"... może ktoś dokonałby paru wyborów za mnie?... ja wybrałam Wojtusia... i to chyba jedyny mój wybór którego jestem w 100% pewna... :)
...zajebiście mi się nie podoba nowy outfit nowego portalu blogi.pl... nigdzie nie mogę się połąpać... komentarzy nie mogę dodawać... teraz będę musiała mieć dużąą potrzebę żeby tu napisać... a jest o czym... bo się dzieje... data ślubu wyznaczona... kościół wybrany... sala też... pozostało dużo do zaplanowania, zorganizowania, wiele znaków zapytania, masę bezsensownch wyborów... a tu dupa... nawet nie mogę się swobodnie wypisać ... i zostaje z głową pełną myśli... bez szansy na skupienie się na czymkolwiek innym... i tak będzie zapewne przez najbliższych kilka miesięcy... bo skoro już się zdecydowaliśmy... chciałąbym żeby wszytsko było jak najlepsze... a to kosztuje dużo nerwów...
...pozdrawiam wszytskich serdecznie i już dziś zapraszam na Nasz ślub... poniekąd blogowy - bo przecież tu się poznaliśmy:)
P.s.s i po ch..j mi "słowa kluczowe"?
1. pierścionek znów na palcu... manifestacja nie przyniosła może zbyt oszałamiających rezultatów... ale nawte ta odrobina poprawy daje nadzieję na przyszłość...
2. zbyt wiele zajęć... zbyt mało czasu... dom zapuszczony... lodówka usta... sterty prania... czyli standard
3. wakacje w powijakach... nawet planowanie nam nie wychodzi...
4. sublokatorka nadal u nas... bez checi wyprowadzki... irytacja wzrasta... ale nadal brak pomysłu na taktowne uświadomienie jej że powoli staje sie persona non grata...