Najnowsze wpisy, strona 1


mar 31 2009 ...767...
Komentarze: 5

… wczoraj Jasiek skończył 4 miesiące… pięknie się uśmiecha, nawet na głos, wydaje z siebie coraz więcej dźwięków, lubi ucinać sobie pogawędki… ulubionymi zabawkami pozostają krowa i szeleszcząca książeczka, którą się uwielbia delektować ( w dosłownym tego słowa znaczeniu J ) i czytać rodzicom na głos… ze sfery rozwoju ruchowego – Jasiek nadal jest trochę zbyt wiotki, mięśnie karku ma zbyt słabo rozwinięte, co uniemożliwia mu dźwiganie główki w pozycji na pleckach… uspokoiła nas trochę Pani rehabilitantka – zaproponowała kilka prostych ćwiczeń – za około 3 tygodnie okaże się czy poskutkowało…  za to w pozycji na brzuszku dźwiga się już na przedramionach, a leżąc na pleckach uwielbia bawić się zabawkami zawieszonymi na specjalnym stojaczku… ponadto Jasiek odkrył telewizor i został telemaniakiem, wszędzie wypatrzy telewizor i mama musi się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć pozycję uniemożliwiającą Młodemu śledzenie oglądanych akurat „telenowel” ;)… a generalnie Synek robi się coraz kochańszy, fajniejszy, bardziej „kontaktowy”  i grzeczniejszy… i oby dalej szło w tym kierunkuJ
…a w weekend byłam na pierwszych zajęciach na uczelni – generalnie nuda, ale za to towarzystwo nadrabiało i koniec końców spędziłam ten czas całkiem miło… po powrocie odkryłam, że wcale nie jestem niezbędna do życia synkowi i moje chłopaki całkiem dobrze sobie radzą bez mamusinego nadzoru… z jednej strony to trochę „przykre” ale z drugiej jakże miłe i budujące
J

on_the_edge : :
mar 24 2009 ...766...
Komentarze: 6

...dokładnie rok temu były Święta Wielkiej Nocy... pamiętam ten dzień jak przez mgłę, ale pewne fakty na stałe wyryły mi się w pamięci... pamiętam, że wróciliśmy od rodziców i w popłochu ogarnialiśmy mieszkanie, gdyż w porze obiadowej odwiedzić nas miała moja sistra i jej familia... pamiętam, że bardzo się pokłóciliśmy... jak to zwykle bywa w szale sprzątaniowym... rodzinka przyjechała, pojechała, a my długo i namiętnie się godziliśmy... i kto by pomyślał, że te w nerwach wypowiedziane bolesne słowa doprowadzą do czegoś, na co czekaliśmy od wielu wielu miesięcy... 16 kwietnia 2008r. przekonałam się, ze tamten dzień zaliczę do jednych z najszczęśliwszych w naszym zyciu - bowiem dokładnie rok temu poczeliśmy Jasia:)

on_the_edge : :
mar 17 2009 ...765...
Komentarze: 4

...właśnie mój Małżonek uświadomił mi, że zachowuję się dokładnie tak jak moja mama, a co gorsza - sama kiedyś prosiłam, żeby mnie dobić w takim przypadku - http://on-the-edge.blogi.pl/comments/352 więc - Kacie czyń swoja powinność ...

on_the_edge : :
mar 16 2009 ...764...
Komentarze: 4

...31 maja 2009r. ochrzcimy Nasze Dziecię... w pierwszą rocznicę Naszego ślubu...  w tym samym kościele, w którym przysięgaliśmy sobie "miłość, wierność i uczciwość małżeńską"... Jaśka ochrzci ten sam Ksiądz, który udzielał Nam ślubu... rodzinę zaprosimy do tej samej restauracji, w której się bawiliśm tej pamiętnej majowej nocy... i mam nadzieję, że będzie to kolejny dzień zaliczany do zbioru tych "najszczęśliwszych"... a od listopada 2004r. nazbierało się ich całkiem sporo:)

on_the_edge : :
mar 13 2009 ...763...
Komentarze: 8

...dostałam się... za dwa tygodnie pierwszy zjazd... zobacyzmy na ile starczy mi zapału:)...

on_the_edge : :