Najnowsze wpisy, strona 14


mar 19 2007 ...702...
Komentarze: 3

... przyjemny weekend... rozpoczęty małym kłamstewkiem, którego wcale się nie wstydzę... biorąc pod uwagę korzyści...  spotkanie z ludźmi, z którymi chcieliśmy się spotkać... wyjścia tam, gdzie chcieliśmy pójść... powrót do naszego mieszkanka... i wieczory sam na sam... bardzo tego potrzebowałam ... potrzebowaliśmy tego oboje...
...tym większa ogarnia mnie wściekłość... im bardziej sobie uświadomię, że moja szczerość ...zmienia się w zachowawczą obłudę w konfrontacji z sublokatorką...

...1. cierpię na klaustrofobię posuniętą do granic absurdu... ciasne pomieszczenia ... samochód bez tylnych drzwi - abstrakcja... korale, ubrania, których nie mogę zdjąć... zbyt mocne przytulenie... wszytsko to wywołuje we mnie dziką panikę...

on_the_edge : :
mar 13 2007 ...701...
Komentarze: 4

...kiedy każde słowo wywołuje wściekłość... kiedy każda przestawiona rzecz kłuje w oczy... kiedy powroty do własnego domu przestają być miłe... kiedy poranne "dzień dobry" jest najmilszym słowem jakie da się powiedzieć aż do wieczora... kiedy kara za popełnienie morderstwa nie odstrasza... wtedy ... no właśnie... wtedy trzebaby stawić czoła wrogowi i zakończyć tę "zabawę"... i chyba jestem coraz bliżej żeby tryb "życzeniowy" zmienić w "wykonawczy"...

...miałam zagrać... 3 razy próbowałam stawić czoła problemowi... ale koniec końców za każdym razem dochodziłam do wniosku, że nie ma w tych 5 punktach nic odkrywczego, nic godnego napisania, a tym bardziej nic godnego przeczytania... a większość z tych 5 punktów jest już "tajemnicą poliszynela" ... wszytsko już gdzieś tu zostało bowiem napisane...

on_the_edge : :
lut 27 2007 ...700...
Komentarze: 4

...dziś byłam w akademiku, który kiedyś był więzieniem... aż ciarki mnie przeszły...
...dziś doszłam do wniosku, że fajnie pracować z młodymi ludźmi... nie wypadam przynajmniej z obiegu...
...dziś zrozumiałam, że praca na 2, w porywach do 4 etatów jest ponad moje siły... tez mi nowość...
...dziś odkryłam, że dopiero wtorek... a ja jestem wyeksploatowana jakby conajmniej był piątek...
...dziś już się kończy... i wiem, że jutro znów nie będę miała siły wstać...

on_the_edge : :
lut 19 2007 ...699...
Komentarze: 5

...monotonia... marazm... melanholia..
...każdego ranka budzisz się, otwierasz oczy, wiesz że dzień będzie jak każdy inny...
...byle do piątku...

on_the_edge : :
lut 10 2007 ...698...
Komentarze: 4

...chłopcy w łazience walczą z rurami, śrubkami, nakrętkami i uszczelkami... a ja w kuchni z ciastem francuskim, budyniem, jabłkami i cynamonem... a potem zmaina... ja ide sie odpreżyć w wannie, do której wreszczie będę mogła sama nalać sobie wody ( do tej pory do odkręcenia starego kranu trzeba było mieć uścisk Herkulesa)... o oni spałaszują talerz pysznych rogalikow (a niech spróbuja powiedzieć inaczej:P)... taki oto porządek męsko - damskiego pożycia...

...od poniedziałku - walentynkowy tydzień we dwoje... trzeba jakoś wykorzystać fakt, że sublokatorka na urlopie będzie szalała na nartach:)...

on_the_edge : :