Najnowsze wpisy, strona 27


kwi 08 2006 ...637...
Komentarze: 4

...wszytsko zmierza w dobrym kierunku... wiosna za oknem... w perspektywnie dwa dni wolnego plus świeta ... Moje Kochanie na praktykach przestaje być robolem a po ich ukończeniu może nawet zostanie prezesem;)... nasza miłość kwitnie... nasz związek się stabilizuje ... do formalizacji może i sie nie zbliżamy... ale już zaczynamy przygotowywać się do pojawienia "gościa"... co prawda wszystko to dopiero plany... ale jak to cudownie wiedzieć, że już niedługo marzenia mają szansę się ziścić... jestem szczęśliwa nieustanienie od 503 dni... i kto by pomyślał, że tu na blogach znajdę swoje Szczęście:)...

...a teraz powrót do prozy życia - wiosenne porzadki czas zacząć... bleh...

on_the_edge : :
kwi 03 2006 ...636...
Komentarze: 3

...pierwsza wiosenna burza... pierwsi dawcy nerek na swych maszynach... i pobocze usiane zwłokami nieostrożnych futrzaków... a do tego szare jeszcze trawniki pełne rozpaćkanych kupek... na szczęście idzie ku lepszemu... coraz cieplej... coraz widniej... coraz więcej słońca... tylko czemu okna nie chcą się same myć?...

...od dziś ponowne odwrócenie ról... ja macham On idzie... a jutro pojdziemy razem...

on_the_edge : :
mar 26 2006 ...635...
Komentarze: 6

...pogoda barowa... dzień łóżkowy... filmowy leniuchowy i <cenzura>... odpoczęłam... a jutro trzeba będzie nie tylko odsłonić rolety ale i wyjść, stawić czoła mokrej, zimnej, szarej wiośnie i 5 dniom męki...

...po sobotniej imprezie strerta naczyń ... lodówka pełna pozostałości różnego rodzaju... było miło... i chętnie powtorzyłabym to jeszcze raz... tylko może już nie u nas w domu... starzeję się?... czy po prostu robię się wygodna?...

on_the_edge : :
mar 20 2006 ...634...
Komentarze: 8

...urlop urlop i po urlopie... całkiem miło było... basen... sauna... zabieg kosmetyczny dla ciała... kino... spotkanie ze znajomymi i rodzinna niedziela dla duszy... a dziś pozostała tylko tęksnota za wolnością... i głęboka wdzięczność... Wojtusiowi... za to że wyrwał mnie od rodziców... juz po pirwszym dniu uświadomiłam sobie, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej... i juz zaczełam tesknić za naszym gniazdkiem... a wszystko dzięki wspaniałym rodzicom... za którymi wolę chyba już tesknić... łatwiej chyba ich wtedy idealizować..

podsumowując... wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... co odnosi się także do mojej pracy... bo powoli dochodzę do wniosku, że nawet praca sprzedawcy, barmanki, tramwajarki czy kanara lepsza jest od mojej... i gdyby nie ten "cel" to juz bym stamtad spieprzyła... a tak - to pora do kołchozu ...

on_the_edge : :
mar 16 2006 ...633...
Komentarze: 8

...dziś zaczęłam pierwszy w swoim zyciu urlop:)...jest czwartek 9 27 a ja nadal w piżamce... o prawda obudziłąm się zbyt wcześnie... ale przeciez nie po to sa urlopy żeby spać... plany sa - zobaczymy jak będzie z realizacją... na początek basen sauna, jakies kino, może teatr... coś dla duszy i dla ciała... i wszytsko w moim rodzinnym miescie... bo gdzie lepiej spędzać urlop jak nie w Łodzi:)

on_the_edge : :