Archiwum luty 2005, strona 1


lut 20 2005 ...447...
Komentarze: 10

...rozstajemy się...

...na szczęście tylko na 2 dni i pare godzin... i to tylko fizycznie... w kazdym innym wymiarze... nadal pozostajemy razem...

on_the_edge : :
lut 18 2005 ...446...
Komentarze: 5

...pierwsza czesc szkolenia za mna... jestem zmeczona... przeladowana informacjami... glowa powiekszyla swoje wymiary  - teraz jest juz chyba ma ksztalt szescianu wypelnionego po brzegi masa nieposkladanych, nieustematyzowanych informacji... ogolnie jestem przeladowana informacjami... a dla rownowagi - potwornie wygłodniałą... głowka pelna - a w żołądeczku kiszki marsza grają... czekam az to sie zmieni... czyli najpierw najem sie pyszności przygotowanych przez siostrę Mojego Mężczyzny... a potem legnę na łóżeczku i karmiona obiecanymi czipsami będę "szufladkowała" całą masę produktów z którymi mnie dziś zapoznawano... jeszcze tylko wyproszę sobie masażyk... i już choć troche poczuję rekompensatę za dzisejszą mękę... a jutro - POWRTORA!!... a do tego tescik z dnia dzsiejszego... w co ja sie wpakowałam!...

 

...a i zapomniałabym dodać... ta moja spokojna Warszawa w której się wyciszam nie ma nic wspolnego z wielkomiejskim zgielkiem stolicy... tu raczej chodzilo mi o miejsce bardziej prywatne... kameralne... rzekłabym nawet dwuosobowe zacisze domowe... bez moich rodziców... bez marudzenia... bez nerwów.. bez dymu papierosowego... i tysiąca rzeczy które mam do załatwienia w Łodzi... w tej perespektywie nawet zatłoczona, szumna i głosna "warszawa" jest dla mnie oazą spokoju...

on_the_edge : :
lut 17 2005 ...445...
Komentarze: 6

...i znów w Warszawie... i wbrew moim najśmielszym oczekiwaniom... lubię tu przyjeżdzać... tu czas jakby płynął wolniej... a na pewno mniej nerwowo... mogę się wyciszyć... mniej się denerwuję... tutaj jestesmy jakby oddzielnym światem... nikt nam nie przeszkadza... możemy się skupic wyłącznie na sobie... lubię to...

...tym razem jednak nie przyjechałam tylko w celach rekreacyjnych... jutro czeka mnie dłuugiieee i zapewne nudne szkolenie... po jutrze także... ciekawe jak ja sie zwlekę z łóżeczka o 7 30... już się przestawiłąm na czas conajmniej przedpoludniowego wstawania... już odwykłam od siedzenia w jedym miejscu ze skupioną uwagą ... a tu jeszcze szykuje się taki stan przez może i ponad 6 godzin... no ale coż... jak mus to mus... a zreszta... sama tego chciałam... więc jutro zacisnę ząbki w slicznym uśmieszku i będę udawała że jestem bardzo zainteresowana... a teraz zmierzam już do łóżeczka:)... dobranoc :)

on_the_edge : :
lut 16 2005 ...444...
Komentarze: 5

...pięknym za nadobne... dzis wynudzilam Mojego Mężczyznę... biedaczek czekał godzinę... podczas gdy ja sie fitnesowałam... pora wynagrodzić ten czas stracony na podglądaniu panów na siłowni i czytaniu dennych gazetek dla mięśniaków... na szczeście na wieczor i noc zaplanowane są ciekawsze atrakcje:)...

on_the_edge : :
lut 15 2005 ...443...
Komentarze: 5

...powrót do codzienności... w szablonie i nie tylko... dziś wracam do Łodzi... ale nie sama... jedziemy razem.. więc wcale nie będzie to sloganowy powrót do szarej rzeczywistości... a raczej taki wypad we dwoje...

on_the_edge : :