Archiwum lipiec 2004, strona 2


lip 15 2004 ...223...
Komentarze: 5

...wkurzam sie.. placze z bezsinlosci.. mowie sobie nigdy wiecej.. zaden dupek.. tym razem definitywnie koniec..  i co? i wszystkie ostre.. kategoryczne postanowienia szlag trafia.. ida w zapomnienie.. jeden telefon.. i znow sie rozplywam... jetsem jak choragiewka targana podmuchami jego obecnosci.. jest - lopocze szczesliwa.. nie ma - opadam wyczerpana i wsciekla...

..nic nie czuc.. nie przywiazywac sie.. uzbroic w cierpliwosc.. wziasc na przetrzymanie..  uzbroic w cierpliwosc.. o ile latwiej bylo by mi funkcjonowac miedzy jedna a druga dawka zainteresowania z jego storny...

on_the_edge : :
lip 14 2004 ...222...
Komentarze: 2

..to on mial cierpiec.. jemu mialo sie nie wiessc.. o on mnie zranil.. a tymczasem to mnie los ciagle kopie w dupe... dzieki wielkie.. wielkie dzieki za TAKIE zycie...

on_the_edge : :
lip 14 2004 ...221...
Komentarze: 0

..nie wyrabiam.. psychicznie. fizycznie... che odciac wszytko gruga krecha.. i zaczac od nowa.. od totalnego zera... uciec .. ale gdzie?..

on_the_edge : :
lip 13 2004 ...220...
Komentarze: 3

...na zachodzie bez zmian... na wschodzie rowniez.. polnoc i poludnie identycznie.. centrum blizniacze do calej reszty.. wiec - wokol mnie.. nie zmienia sie nic.. we mnie zreszta tez...znow niebo na glowe spada mi.. i nadziei coraz mniej na slonce.. powinnam przywyknac?

on_the_edge : :
lip 12 2004 ...219...
Komentarze: 3

..bez celu.. bez sensu.. co by bylo .. jakby mnie nie bylo... zyje tylko dlatego.. ze nie mam odwagi tego skonczyc... marna egzystencja.. czy juz powinnam isc odwiedzic specjaliste?? .. lepiej zrobi mi obcy psychiatra.. czy swoj porzyjaciel.. ktorego nie mam...

on_the_edge : :