Archiwum lipiec 2004, strona 4


lip 07 2004 ...213...
Komentarze: 5

...rozgoryczenie.. zal.. smutek.. samotnosc.. pytanie retpryczne - dlaczgo?.. co sie stalo... krotki fragment rozmowy wczoraj.. rozmowy w ktorej puscily mi nerwy.. a po ktorej polaly sie strumienie łez...czasem musze sie wyzalic.. komus.. wyrzucic zale.. tym razem padlo na Kinge.. a adresatem powinien byc on...

ja(0:07)
wiesz ja czuje sie jak jakas furtka

ja (0:07)
jak mu sie znudzi flirtowanie z innymi wroci do rozmowy ze mna

ja(0:07)
przezciez ja i tak bede bede czekala lasa na kazde jego slowo

ja (0:07)
mam wrazenie - wlasciwe 100 % przekonanie ze im bardiej pokazuje sie facetowi ze na nim zalezy

ja(0:07)
tym bardziej on olewa

ja (0:07)
facet to zdobywaca

ja (0:08)
ma zwierzyne lapie za inna

Kinga (0:08)
chyba masz rację

ja(0:08)
dokladne to samo przezylam z Piotrkiem tym z wawy z rafalem tez

ja (0:08)
za kazdym razem mam powtarza mi to samo

ja(0:08)
a ja za kazdym razem popelniam ten sam bład

ja(0:08)
przywiazuje sie do faceta

Kinga (0:08)
ale my kobiety już takie jesteśmy

Kinga (0:09)
emocjonalne

ja(0:09)
i chce mu neba uchylic

ja (0:09)
jestem na kazde skineinie

ja(0:09)
a on ma mnie w dupie

ja(0:09)
ja cierpie a on sobie nawet nie zdaje sprawy jak mnie skrzywdzil

ja(0:09)
chcialabym byc wyrachowana zimna suka

Kinga (0:09)
ale na szczęście nie jestes

ja(0:09)
ale takimi moga byc tylko super ekstra laski

Kinga (0:10)
i Ktoś wartościowy to jeszcze doceni

ja (0:10)
ja niedoskonałosci urody musze nadrabiac charakterem - tylko w dzisiejszych czasach tak na dobra sprawe nikt juz nie chce dobrej kobiety oddanej i kochajacej

ja (0:10)
chce dziwki w lozku i modelki na wybiegu zeby sie chwalic przed innymi samcami

Kinga (0:11)
to co teraz piszesz

 Kinga (0:11)
to klasyczny przykład

ja (0:11)
moze kiedys znajde jakiegos pawiana ktory mnie doceni

Kinga (0:11)
rozgoryczenia

Kinga (0:11)
też tak często myślę

ja (0:11)
Kinus bo jestem rozgoryczona
ja(0:12)
mam 23 lata

ja (0:12)
kilka zwiazkow ktore konczyly sie totalna klapa

ja (0:12)
zwiazkow z ktorych wychodzilam z postanowieniem

ja (0:12)
nigdy wiecej nigdy w zyciu

ja (0:12)
nie dam sie zniewlic facetowi

ja (0:12)
a za kazdym raze tego chce

Kinga (0:12)
ale pamiętaj

ja(0:12)
szukam i czekam az sie w koncu ktos taki zjawi

Kinga (0:13)
kiedyś jakaś historia zakończy się happy endem

ja (0:13)
tylko jak na razie za szybko zmieniaja sie obiekty i ja juz mam dosc

ja(0:13)
happy endy sa w bajkach

ja (0:13)
a ja zyje w nudnym swiecie moich 4 scian

ja (0:13)
pustych

 

... nie tesknic.. nie wprzywiazywac sie.. wyzbyc sie uczuc... moje zyczeniaod siebie dla siebie.. na urodziny.. ktore juz niebawem;...

on_the_edge : :
lip 06 2004 ...212...
Komentarze: 2

"Ludzie poruszaja sie po wytyczonych przez los albo przeznaczenie-obojetnie jak to nazwac-trasach. Na mgnienie oka krzyzuja sie one z naszymi i ida dalej.Bardziej niz rzadko i tylko nieliczni, pozostaja na dluzej i chca isc naszymi trasami.
Zdarzaja sie jednak jednak i tacy, którzy zaistnieja wystarczajaco dlugo, aby chcialo sie ich zatrzymac. Ale oni ida dalej..."


....do nikogo sie nie przywiazywac.. nie cierpiec...

... zycie to ulotna chwila.. ludzie przychodza i odchodza...  nauczyc sie zyc z ta swiadomoscia... moze bylo by mi porsciej...

on_the_edge : :
lip 05 2004 ...211...
Komentarze: 2

...tesknie... za wspomnieniami... za tym co bylo... minelo.. nie wroci... przestaje wirzyc ze kiedys cos podobnego sie przydarzy... dlatego pielegnuje kazda minutke mojego zycia w stecz... rozkladam je w pamieci na czynniki pierwsze... i przezywam podobnie.. z ta roznica.. ze obecnie wprowadzaja mnie w stan melanholi... harakiri... masochizm psychiczny.. to dla mnie codziennosc...

on_the_edge : :
lip 01 2004 ...210...
Komentarze: 6

...od dzis w biurze mam konkurencje... przyszla zupelnie niespodziewanie .. dla mnie tylko jak sadze... bo reszta "zalogi" odpowiednio sie przygotowala.. od rana przykleili sobie usmiechy do twarzy.. odswiezyli sobie zsaady ..savoir vivre. ktorych w stosunku do mnie juz dawno nie stosuja.. spokrzmy prawdzie w oczy.. nie jestem juz traktowana jak kobieta... powinnam sie cieszyc ... w koncu o rownouprawnienie tyle czasu walcza feministki .. a ja je juz osiagnelam.. ale tak jakos nije bardzo mi sie to podoba... wokol "praktykantki" natomiast jeszcze skacza.. Piotrus zaproponowal herbatke/kawke... dotad to ja mu ja robilam...  Marus strzela zalotnymi spojrzeniami.. kokietuje pieknymi tekstami.. eh preza sie samce przed swiezynka niesamowicie... ale od czego moja rola... sprowadzam  "praktykantke" na ziemie... zeby sobie nie pomyslal bidulka ze to tak zawsze i zeby czasem nie przywykla.. a juz na pewno zeby nie dala sie zwiesc... a tymczasem wracam dopracy... "swiezynka" pilnie pracuje... jeszcze przypadkiem okaze sie ze jest lepsza.. pracowitsza.. i wygryzie mnie z posadki... a tego nie zniese...

on_the_edge : :