Komentarze: 0
..chcialam cos napisac... nie moge.. w glowie metlik... odkopalam pare wspomnien.. niepotrzebnie... pozytyw-juz nie placze.. osiagam powoli stadium spokoju... choc.. nadal tesknie... to jednak juz bardziej za czyms.. metafizycznym.. nie za konkretna osoba.. tesknie od tak ... prozaicznie... odrobina szczescia w milosci... odrobina serca czyjegos.. przydalo by sie jeszcze czyjes silne ramie... kilka pieszczot przed snem.. usiech kiedy sie budze.. a przez caly dzien - swiadomosc ze jest... od taki sobie ktos...