Najnowsze wpisy, strona 8


lip 30 2008 ...732...
Komentarze: 2

...trudno mi uwierzyć... jeszcze większe zdziwienie ogarnia mnie kiedy zajrzę do kalendarza... dopiero co na teście pojawiły się dwie kreseczki - a tu już prawie półmetek... widzę brzuszek... czuję ruchy... mam zdjęcie... ale wciąż chcę więcej i więcej wieści z wewnątrz:)...

...generalnie uwielbiam ten stan... wszyscy prawią mi komplementy ... pytaj, dbają, rozpieszczają... tylko ta obojętność w komunikacji miejskiej mnie przeraża... wszyscy widzą... zerkają ukradkiem... po czym robią wszystko, żeby tylko udać że nie zauważyli... chwilami czuję się jak trędowata... zastanawiam się – czy może śmierdzę, a może jestem brudna... po czym uzmysławiam sobie, że stanowię potencjalne zagrożenie, które tylko ignorancja może uchronić przed wewnętrznym poczuciem winy... wywołanym przez fakt, że oni siedzą a ciężarna miota się po autobusie żeby tylko znaleźć bezpieczny azyl...  a najgorsze w tym wszystkim jest to, ze jedynie starsze panie ustępują... te które już z pewnością dawno zapomniały jak to jest być w odmiennym, czasem „ciężkim” stanie... jedyne pocieszenie w tym, że pewnie 80% z tych panienek grzejących komunikacyjne miejsca, kiedyś doświadczy na własnej skórze jak to jest tachać przed sobą „kochany ciężar” i przy każdym hamowaniu ściskać poręcz aż do granicy bólu, tylko po to, żeby znów nie wpaść pod czyjąś spoconą pachę lub nie walnąć w jakiś niebezpiecznie twardy element... pozostaje jednak niedosyt – bo jak natura może zadośćuczynić za męską część pasażerów?...

on_the_edge : :
cze 24 2008 ...731...
Komentarze: 5

…co zrobić kiedy nowa dziewczyna najlepszego przyjaciela własnego męża kompletnie do niego nie pasuje?... co zrobić kiedy ta sama nowa dziewczyna jest także własna koleżanką i zna się ją z każdej prawie strony – a w 90% to same złe strony?... co zrobić jeśli znając oboje wie się, że on wyjdzie z tego całkowicie pokiereszowany bądź przez całe życie będzie podnóżkiem?... ech – nie pozostaje nic innego jak tylko milczeć uśmiechać się… bo miłość ślepa jest a przyjaciela męża wspierać trzeba – w razie gdyby sam wyraził taką potrzebę… może chociaż sex maja niezły – sądząc po rozmiarze jego malinek…

on_the_edge : :
cze 23 2008 ...730...
Komentarze: 2

...no i wróciliśmy... jako mąż i żona do prozy dnia codziennego... właściwie nic się nie zmieniło... kochamy się tak, jak sie kochaliśmy... kłócimy sie, o to co przed ślubem... godzimy się tak, jak narzeczeni... a dni spędzamy jak stare pryki :D... i tak przez następne 30-40 lat... amen:)
...zaczynamy 4 miesiąc... II trymestr... nawet nie wiem kiedy to minęło...  niedługo półmetek... "Fasolka" ma juz ponad 8 cm... wszystko na swoim miejscu... a z profilu podobna do tatusia :) te same chude rączki i nóżki, a na pierwszy plan wysuwa sie duży brzuszek:)... kupiłam juz pierwsze spodnie dla ciężarówek - choć tak na prawdę nie bardzo są mi jeszcze potrzebne... ale są wygodne i wreszcie mogę sie prężyć i poczuć choć trochę jak w ciąży... pewnie niedługo będę żałowała tych słów...

on_the_edge : :
cze 02 2008 ...729...
Komentarze: 6

...to był jak dotąd najszczęśliwszy dzień w moim życiu... dłuższa relacja - po powrocie z podróży poślubnej... a teraz chciałabym tylko z całego serca podziękowac MiLLi, która swoją obecnością bardzo bardzo miło nas zaskoczyła... i ciekawe skąd wiedziała, że uwielbiam Raffaello :)... po krótce - wzruszeniom, radości, i cudownych uniesień nie było końca...  chyba lepiej tego dnia nawet sobie nie wymarzyłam:)...

 

P.S. mam nadzieję, że uda nam się jeszcze osobiście podziękować Tobie Millu:)

on_the_edge : :
maj 27 2008 ...728...
Komentarze: 2

...dziś ...

…słyszałam najmilsza muzykę dla moich uszu - bicie serduszka naszej Fasolki...

...lekarz założył mi kartę ciąży... wyznaczył termin porodu... jak wszystko pójdzie  dobrze to na święta dostaniemy najwspanialszy prezent od losu...

...w pracy byłam ostatni raz przed 3 tygodniowym urlopem...

...pojawia się we mnie przedślubny stres…  

 

…jutro…

…jedziemy do Łodzi …

…zaczyna się cały kołowrót z przygotowaniami do ślubu…

 

…a w sobotę…

… w sobotę będę ślubowała … miłość wierność i uczciwość małżeńską… i stanę się żoną… od soboty na całe życieJ

on_the_edge : :