Archiwum październik 2004, strona 4


paź 14 2004 ...318...
Komentarze: 3

... bo wszyscy sie juz zenia a ja nie... powiedziala pani A. uznajac wczesniej ze to koniec jej zwiazku.. bo on juz jej nie przytula.. bo nie mowi ze ja kocha.. . a czy ona go przytula.. otoz nie.. bo nie bedzie przytulala kiedy on chce.. i tak w koło macieju.. jak tak dalej pojdzie.. koncertowo to speiprzy.. tak jak ja rok temu.... a ja najchetniej nakopałabym jej w tyłek za te fochy... nik nie powiedzial ze zawsze bedzie rozowo.. motylki w brzuchu.. drzenie rąk.. wszyscy na okolo maja rozowo - pani A zawsze szaro i bezbarwnie... i przychodzi z tym do mnie o ironio!.. po porade w sprawie "rozpadajacego sie zwiazku".. do osoby ktora od 10 miesiecy jest sama... i kto tu ma gozej!! no kto?... dodam tylko ze wkolo mnie tez sie wszsyc zenia.. zareczaja.. a mnie nawet nikt nie przytula.. chyba sie wypaliła moja empatia.. a moze dorosłam w koncu do powaznego zwiazku... w ktorym ludzie z czasem dochodza do milosci bez słow i gestów.. choc tak bardzo ich pragne teraz..

....trudno tak razme byc nam ze soba.. bez siebei nie jest lżej...

...świeta prawda...chyba pora zeby pani A wzieła ja sobie do serca.. zanim przekona sie ze te chwilowy kryzys jest "sielanką" .. w porowniau z koszmarem kiedy juz nie ma nawet tego..

on_the_edge : :
paź 14 2004 ...317...
Komentarze: 2

..niewinność serca jest dziedzictwem i ozdobą kobiety...

...staram sie ze wszystkich sił.. ją odzyskać... ale powoli tracę siły...

on_the_edge : :
paź 13 2004 ...316...
Komentarze: 5

...tak bardzo nie chcialam.. zeby ktos cierpiał przez moja przeszłosc.. ale chyba za dobrze zastosowałam teorie nauki na wlasnych bledach... przepraszam... moze tym razem powinnam popelnic drugi raz ten sam blad... a moze nie okazal by sie bledem... ja potrzebuje czasu.. ale nie moge go oczekiwac w prezencie od Ciebie... nie chce przerabiac jeszcze raz tego samego scenariusza... chce choc raz.. bez pamieci.. bez opamietania.. bez tchu... sie zakochac... a nie kalkulowac... dopoki poczucie winy nie przechyli szali.. na Twoja korzysc... dlatego nie.. nie zapraszaj mnie wiecej na herbate chocbym przemarzla do szpiku kości... nie proponuj ramienia kiedy placze... nie zabawiaj kiedy nudno... nie wprowadzaj zamieszania w codzienna monotonie... nie rob tego wszystkiego co tak bardzo chcialam doswiadczyc rok temu... teraz jestem inna... wiec czas przerwac to co sie jeszcze nie zaczelo... choc tak mi dobrze... czuc sie częscia Twoich mysli... obiektem Twoich staran.. adresatką usmiechów... odbiorcą pocałunków...

on_the_edge : :
paź 12 2004 ...315...
Komentarze: 9

 ...wystawiacie mnie na pokuszenie... a ja mialam byc twarda nie mietka... zimna suka i wogole.. bez sentymentow przede wszystkim dla siebie.. a tak to. az mi cos tam drgneło... popiescic kobiecie "ego" i glupieje...

on_the_edge : :
paź 12 2004 ...314...
Komentarze: 2

...kilka pięknych chwil było tylko tłem...wszystko to odeszło.. rozpłynęło się...

..nie mogę.. nie chce... czy nie potrafię?...

...przyzwyczajenie...potrzeba... czy ekshibicjonizm?...

...wścibstwo.. czy "ludzki" odruch?...

...od "natury" nie da sie uciec... wiec moze zostac?...

on_the_edge : :