Archiwum marzec 2004, strona 7


mar 04 2004 ...86...
Komentarze: 0

... nie wiem gdzie konczy sie zart.. gdzie zaczyna prawda... jak interpretowac to co słysze... to co czytam... raz mam wrazenie ze szanse sa ogromne... wystarczy wyciagnac reke... innym razem.. wpadam w zadume... ktora przynosi kategoryczne NIE.. nic z tego nie bedzie... znow sie boje .. czyzby to tylko moje paranoje?...robie za duzo? ... zbyt mało?... kto powinien przerwac zmowe niedomowień... i zaczac drazyc temat?... tylko zeby nic nie popsuc... w sumie dobrze tak jak jest.. tylko.. czemu zawsze chce wiecej?...

on_the_edge : :
mar 01 2004 ...85...
Komentarze: 0

...sposoby na uwiedzenie faceta pilnie poszukiwanie.. ale nie od tak faceta... jest on... podobnie jak ja zostawiony przez ukochana osobe.. zawiodl sie.. tyle tylko ze ja popadam w rozpacz... a on .. jak sam dzis przyznał .. robi sie coraz bardziej chamski.. a tzw "tu mi wisizm" posuwa sie do granic mozliwosci... twierdzi ze zakochac sie - NIGDY W ZYCIU... bo kobiety sa wredne .. zdradzaja.. przyprawiaja wrogi.. on dla niej wszystko a ona.. eh.. wiec.. jak tu zmienic nastawienie takiego osobnika? .. dodam ze lubie trudne przypadki...

on_the_edge : :
mar 01 2004 ...84...
Komentarze: 0
...kolejny dzien.. kolejny miesiac... zrywam nastepna kartke z kalendarz... juz od samego rana moge przewidziec co sie stanie... kolejna monotonia... nic sie nie zmienia... nie ma miejsca na odrobine szalenstwa.. nie ma z kim... nie ma perspektyw na jakis zwrot.. nie ma gdzie... lubilam jak czas tak plynal swoim rytmem... a ja zanuzona w nim czulam sie bezpieczna... teraz sie boje... kazdego dnia coraz bardziej usiwadamiam sobie ze z kolejna zerwana kartka... z kolejnym dniem bez zmian... uplywa moje zycie... a ja wciaz tkwie w przeszlosci... wciaz jak w zakletym kregu powracaja obrazy tamtych dni... wiem dokladnie do kiedy to bedzie trwalo... wszystko ustapi miejsca przyszlosci gdy tylko... bedzie mi ja dane zobaczyc z ..nowym kims u boku... dlaczego tak bardzo identyfikuje swoje szczescie z obecnoscia drugiej osoby.. bo bardzo boje sie samotnosci... a w wokol mnie same pary... szukam idealnego miejsca na znalezienie drugiej polowki.. jakies pomysly?... bo mnie ich brak...
on_the_edge : :