...czsto cudze slowa dokladnie oddaja to co czuje... teksty piosenek... wiersze... aforyzmy... tak jakby pisane byly tylko dla mnie... przeze mnie .. i o mnie... to daje swego rodzaju poczucie przynaleznosci do ogolu... nie jestem odizolowana ze swoim problemem... moje przezycia nie sa juz tak wyjatkowe... jest to jedna z metod terapi psychologicznej... poczucie wyjatkowosci problemu powoduje ze urasta on do rangi wrecz globalnej... na zasadzie konformizmu dziajaja grupy terapeutyczne... ludzie o podobnych przezyciach jednocza sie... latwiej jest im sie zwierzac wzajemnie... szybciej przyjmiemy rade od kogos, kto przezyl podobne rozczarowania... borykal sie z podobnymi bolaczkami... na takiej zasadzie zblizylam sie bardzo z Pania K... tak samo zaprzyjaznilam sie z Panem R.... na tej zasadzie polubilam tekst piosenki Ani Dbrowskiej... to juz bylo.. to przezylam... wlasnie tak sie czuje...
tego chcialam...
zalanych lzami nocy...
wlasnie to dostalam...
wciaz bede czekac na twoj znak...
choc na daremnie...
pomiedzy nami nie wydarzy sie nic wiecej...
tyle pieknych slow w glowie ciagle mam...
tyle pieknych slow...
ze uwierzylam ze juz zawsze bedzie tak...
tego chaialam...
bys zniakna raz na zawsze...
wlasnie to dostalam...
musze zapomniec wszystko co mi powiedziales...
moze zapomne kiedys o tym ze istniales...
podobne odczucia mam co do tekstu slawnego ost Jeden Osiem L...Jak zapomniec...
...kiedys chcialam zeby bylo jak w piosence seala... Love's Divine... mialam nadzieje ze on zrozumie swoj blad... ale to nie nastapi.. kazdy kolejny dzien utwierdza mnie w tym... kazdy kolejny sen... sprawia ze coraz bardziej chce zostac w krainie Morfeusza... tylko tam przezywam chwile szczescia...
...pora jednak zaczac zyc wlasnym zyciem... przestac doszukiwac sie analogi w piosenkach.. wierszach.. aforyzmach... nie pocieszac sie sytuacja Pani K.. PanaR... pora poszukac wlasnej recepty na szczescie...
... jednak.. znowusz slowa przychodza zbyt latwo... a czyny... zostaja odlozone daleko w czasie...
..wciaz jeszcze czekam... na jakis cud...