Archiwum październik 2005, strona 1


paź 12 2005 ...584...
Komentarze: 9

...jeszcze nie tak dawno moja mamcia przestrzegała Wojtka... mówiła, że ze mnie żadna gospodyni... i raczej to sie nie zmieni... a teraz - przeciera oczy ze zdziwienia... ja zrestą też... co więcej - jestem podawana jako przykład dla starszej siostry... a moja rodzicielka za moją namową zaczęła w kuchni eksperymentować... już sama robiła moje pierwsze główne danie z pierwszego rodzinnego obiadku... czyli piersi kurczaka w sosie śmietanowo ziołowym z porem i winogronami... ciekawe czy dalej też będzie podążała za naszymi eksperymentami kulinarnymi... a oboje z Moim Kochaniem uwielbiamy urozmaicenie w tej kwesti (chociaż Wojtus w znacznie okrojonej wersji)... tak więc postanowiliśmy zasięgnąć do książki kucharskiej podarowanej przez tatusia ... i od dzś pichcimy potrawy z kuchni całego świata... na pierwszy "ogień" poszły węgry... i tym oto sposobem po wspólnym krojeniu, siekaniu, duszeniu, smakowaniu na obiadek upichciliśmy gulyasleves (jakolwiek się to czyta - pewnie absynt wie:) )... a że wyszło nam całkiem smacznie i dużo... to i jutro będzie co jeść... a na kolejne dni planujemy wypróbować coś włoskiego i to będzie słynne spaghetti:)... a w sobotę  ugościmy moją kochankę grecką musaką... chociaż Wojtuś na słowo "bakłażan" pokręcił noskiem...a dodam, że nigdy w życiu go nie jadł... ale chyba po sukciesie naszych kilku "pierwszych razy" w przeróżnych dziedzinach... także na bakłażana się skusi:)...

on_the_edge : :
paź 10 2005 ...583...
Komentarze: 7

...wyekspediowałam meżcyzznę na uczelnie... aromat kawy przyjemnie rozbudza... poranna audycja radiowa przypomina, że dziś poniedziałek... za oknem piękne słonko.. i nic nie wskazuje, że jest zaledwie 5 stopni... ale będzie wiecej... i choć to poniedziałek... teskny dzień... bo po weekendowych rodzinnych i przyjacielskich spotkaniach... to jednak będzie to piękny dzień... zreszta każdy od jakiegoś czasu taki jest... czuję że się spełniam... jestem szczęśliwa... tylko jeszcze brak pracy nie pozwala zasypiac spokojnie... ale i z tym mam nadzieje w najbliższym czasie sobie poradzę... a dziś pojdziemy z Wojtusiem się zameldować... a dokładnie zameldować mnie... wiec tak na dobra sprawę dopiero od dziś będę mieszkanką Warszawy... ciekawe czy ten drobny szczegół coś zmieni...

on_the_edge : :
paź 04 2005 ...582...
Komentarze: 5

...nie lubie egoizmu... i nie mowie tu o tej zdrowej proporcji miedzy egoizmem a odgobina zwyklej dbalosci o swoje sprawy... owszem mnie takze zdarza sie czasem przegiac... w te czy druga stronę...  nawet czesciej niz czasem... moze dlatego powinnam byc bardziej wyrozumiała... nie powinnam rzucac kamienia bo sama mam ten grzech na sumieniu... niemniej jednak jest mi przykro... i to nawet bardzo... kiedy mija kolejny wieczor ... a moja siostra wykorzystuje darmowe miuty w tpsa na rozmowe z "przyjaciolkami" ktore widzi w ciagu dnia po kilka razy nawet... a do mnie nawet nie zadzwoni spytac zwyczajnie "co słychać"... coż widocznie nic ode mnie nie potrzebuje... i w takiej sytuacji rozzalenie bierze góre nad zdroworozsadkowym powstrzymywaniem sie od wysuwnia pochopnych wniosków... nawet gdyby miały one być krzywdzące...

...dobrze ze jest mamusia.... i skype...  i wojtus na wyciagniecie reki... nawet jesli caly wieczor gra w nfs'a albo swata:)

on_the_edge : :
paź 02 2005 ...581...
Komentarze: 1

...święta święta i po swiętach... rzec by sie chciało... bo choć nie były to dni zapisane na czerwono w kalendarzu... dla nas były równie, a może i nawet bardziej, ważne... a juz z pewnoscia wszytsko było przygotowywane z równie dużą pieczołowitościa, doprawioną nutką stresu i pośpechu co np  święta bożego narodzenia a conajmniej wielkanoc... teraz kiedy to pierwsze spotkanie rodzinne, pierwszy obiad proszony i pierwsze pokazywanie "naszego magicznego domu" mamy za sobą .. jakoś tak pusto i smutno sie zrobiło... i jakoś tak bardziej teskno... dobrze ze juz w czwartek (jeśli plan zajęć na uczelni wojtka pozwoli) wyruszamy do lodzi... trzeba troche sie pogościć... żeby znów z radością wrócić na swoje:)...

on_the_edge : :