Archiwum listopad 2004, strona 2


lis 23 2004 ...361...
Komentarze: 5

....porwali mi kubusia!!.. puchatka mojego pluszowego!!.. dostałam w sobote.. a dzis ech.. widziany był po raz ostatni koło godziuny 23.. ubranego w czerwony kubraczek.. od tej pory slad po nim zaginał...jesli ktos go widział.. proszony jest o natychmiastowy kontakt... bo z kim ja bede spała?...

on_the_edge : :
lis 21 2004 ...360...
Komentarze: 9

...jeśli bede miała dzieci.. mam nadzieje ze odziedzicza spokoj po tatusiu.. beda grzeczne i ułozone.. to co dzis przezyłam bowiem z siostrzencami.. napawa mnie obawą ze.. ta zywiołowość rozrabiarstwo.. zadziorność.. roztrzepanie.. jest przenoszone w genach w mojej rodzinie od pokolen.. mojasiostra wszystko rozlewała.. ja ciagle spadam ze schodow.. a siostrzency.. dawid młodszy najpierw rozwalil swieżo kupiony zestaw dla dzieci "pop-corn plus cola"... potem o mało nie zleciał ze schodów.. po czym rozsypał ponownie nowe juz pudełko pop cornu.. istny "obraz zniszczenia" zostawilismy po sobie w kinie... do tego w drodze powrotnej chłopaki sie pobili.. a "ciotka" zdarła głos... kleska pedagogiczno-wychwawcza po całosci.. ale film fajny .. tylko czemu bilety takie drogie?...

P.S. juz sie nie dziwie czemu siostra ich tak chetnie podrzuca.. nie dziwie sie.. ale zupełnie nie popieram..

P.S.S. a kino wole odwiedzac w zupełnie innym towarzystwie...

on_the_edge : :
lis 20 2004 ...359...
Komentarze: 7

...pobudka o 6... połprzytomna zwlekłam sie.. szybka toaleta poranna (szybka w wydaniu kobiety czyt. 1,5 h) ...wybor stroju dokonany dzien wczesniej.. ale jego przywdziewanie... no tyle warstw ogranicza ruchy...na dworze mróz.. taxi za wczesnie... pociag nie opóźniony... kolejka po bilety duza.. w pociagu za goraco.. zestresowana... dworzec.. pałac kultury.. wysoko .. panorama ładna.. ale wieje.. i ta winda.. muzeum.. wystawa.. sztuki mam dość na jakis rok.. 3 h w muzeum obcujac z obrazami na ktorych sporo gołych pań.. to chyba zawiele jak na raz.. łazienki.. o tej porze roku piekne.. ale nie w szpilkach... dobrze ze miałam wysmienitego asekuratora... do kina nie udało sie pojsc.. za pozno... inny film.. fajny... ale w kinie zimno... w pubie nie było grzanego wina...

..ale.. to wszystko nie ma znaczenia... to był cudowny dzien.. tak bardzo chciałam nie tylko słuchac.. ale i dotknac... ziściło sie.. czułam jego oddech.. czułam dotyk.. czułam bicie serca (nawet przez kurtke dało sie go posłuchac)... patrzyłam w oczy... ech i tak bymmogła jeszcze... ale czas wrocic na ziemie.. do soboty... odliczam juz czas do nastepnej...

on_the_edge : :
lis 19 2004 ...358...
Komentarze: 9

..idzie jeżyk polną dróżką.. w białej czapie i fartuszku.. wszędzie biało biało biało.. tyle sniegu napadało.. białe grusze.. białe domy.. świat calutki wybielony...

...pierwsze odśnieżanie samochodu za mną.. wniosek - przed zima na pewno nie zrezygnuje z garazu .. a smoka bede z niego wyprowadzała dopiero w ostatecznosci...

...na ulicy snieg zamienia sie w fantastycznie ślizka breje... wniosek .. tatus mial racje ... opony na zimowe moglam juz wymienic dawno temu. a tak - do poniedzialku smoka eksploatuje tylko w konieczych sytuacjach...

..dzis do pracy jechałąm maxymalnie 40 na h... wniosek... wiecej sie nie da.. lubie poslizgi.. uwielbiam krecic tzw baczki... ale niekoniecznie na srodku skrzyzowania..

...wniosek koncowy.. juz nie lubie sniegu!!...

P.S. pierwsza "ofiara" tej brei jest autko mojego szwagra vel szefa... i vektra w ktora przywalił... niefajnie... NIE LUBIE TYLE SNIEGU JUZ!!

 

on_the_edge : :
lis 18 2004 ...357...
Komentarze: 6

...zakrecony.. stresujący dzień.. z nutka refleksji.. niestety rodzina coraz cześciej jednoczy sie na .. pogrzebach... dzis "poznałam" swoje ciocie kuzynów wujków... ostatnim razem widziałam ich na ślubie..i tak to sie zycie plecie..  łzy szczescia.. łzy rozpaczy.. niby te same..  a jakże inny smak mają... optymistycznie... teraz pora na ślub...  ciekawe tylko czyj?...

..a cha.. zapomniałabym.. oczywiscie dziś znów boli mnie głowa.. ale .. uwaga.. odkryłam chyba od czago.. to wszystko przez ten głupi wiatr!!.. i zimno!!... a ze czaszeczka pustawa ostatnio.. to chulaj dusza "mózgu nie ma"...i świszcze mi do tej pory... pora na czapeczke?... eee dzis przymierzałam jedna wygladam jak "idz stad i nie wracaj"...  chyba ogłosze konkurs...królestwo dla tego kto stworzy czapke na moj łep... zstrzeżenie.. mam w niej wygladac rownie bosko jak bez... (hahaha joke;) to był moj hołd dla proznosci;) )

on_the_edge : :