Archiwum 06 września 2005


wrz 06 2005 ...568...
Komentarze: 6

...jestem szczęśliwa... kocham ... jestem kochana... niebawem zamieszkamy w „naszym magicznym domu”... a jednak... nie mogę pozbyć się uczucia zazdrości... i tu nie chodzi o ten rodzaj zazdrości, bez której nie ma miłości... to raczej rodzaj zawiści... i choć wiem... zdaję sobie z tego sprawę... że kiedyś nastąpi taki dzień... że i ja ... że mnie też będzie dane to, co jest podmiotem moich pejoratywnych uczuć... to jednak... kiedy słyszę, że ktoś... a nie my.. ech po prostu nachodzi mnie taka odrobinka smutku...rozżalenia... że to jeszcze nie ja... nie my... ech... cierpliwości słyszę... i wierzę w to... bo czuję, że tak będzie... że się ziści... że usłyszę...

... a na razie... kocham... jestem kochana... jestem szczęśliwa... choć zachłanna... a na deklaracje przyjdzie czas...

 

on_the_edge : :