Archiwum 02 lutego 2005


lut 02 2005 ...430...
Komentarze: 9

...dziś na własnej skórze przekonałam się, co to oznacza "kobieta zmienną jest"... pani dr "wątróbka"  wczoraj pełna entuzjazmu i uwielbienia dla studentów...dziś zalała ją żółć i tryskała jadem... wczoraj ochoczo wyciągająca pytaniami pomocniczymi... dziś szukająca miejsca gdzie by się tu tylko przyczepić... zadająca pytania podchwytliwe... wczoraj uśmiechnięta i pogodna... dziś ironiczna sarkastyczna...a ja jako mały robaczek zostałam zdeptana... zbesztana, że to niby nie zachowuję się adekwatnie do sytuacji... ze oddycham za głęboko... a w ogóle to juz o mało nie wyleciałam z sali... koniec końców wybroniłam się... zdałam...ale zupełnie...wcale a wcale... nie jestem z siebie zadowolona...  a postawą pani dr jestem zdruzgotana... przez całe moje 9 sesji egzaminacyjnych z taką poniewierką się nie spotkałam... istny skandal...

 

...w swoich sądach nie jestem osamotniona... dowód?... "ostatni exam - kontakt ze zdzirstwem w czystej poztaci"... opis na gg kolezanki ktora odpowiadala w parze ze mna...

on_the_edge : :