Archiwum 28 sierpnia 2005


sie 28 2005 ...560...
Komentarze: 5

...monentami czuję jakby się wszytsko sprzysięgło przeciw mnie... miałam pozałatwiać migiem kilka spraw... żeby spokojnie zacząć przeprowadzke do wawy.. a tu nagle wszytsko pozamykane, nieczynne, w innym terminie, albo zwyczjnie interes się zamknął... już straciłam prawie wiarę i siłę... ale na szczęście w sobote rano przyjechał do mnie Wojtek... i jakoś wszytsko znów nabrało pozytywnych barw... najpierw dostałam białą różyczkę... potem ślub - pełen wzruszeń... romantyczny wieczorny spacer osłodzony mrożoną czekoladą...  i nawet dzisiejsze sprzątanie garażu nie było dla mnie takie straszne... pomimo, że oboje przypłaciliśmy go pylicą płuc... na koniec jeszcze zakupy dla naszego smoka... nowe kołpaki, olej, coś do czyszczenia, nowy dywanik... oraz kilka drobiazgów dla nas... i dzisiejszy wieczór zapowiada się czekoladowo... i bynajmniej nie chodzi tu o kolejną mrożona do picia:)...

on_the_edge : :