Archiwum 24 lipca 2005


lip 24 2005 ...545...
Komentarze: 11

...miesiąc... codzienności we dwoje... budzimy sie razem.. razem zasypiamy... razem spędzamy każdy dzień... sprawdzian przed wspólna przyszłością chyba wychodzi nam na dobre... docieramy się... choc wydawało nam sie, że znamy się dobrze, to codzinnie odkrywamy w sobie coś nowego... nie wszytsko jest idealne... grunt, ze potrafimy ze sobą rozmawiać... i jakoś układamy sobie to nasze wspólne życie... nie pompatycznie.... nie ekskluzywnie... nie wyjątkowo... ale zwyczajnie i codziennie... bez makijażu... z porannym oddechem... wieczornymi kąpielami w bombelkach...  brudnymi skarpetkami... stosem brudnych naczyń... i ogromnym bałaganem w całym domu... bez złudzeń zamieszkamy razem... nie rozczarujemy się sobą... w końcu codzienność we dwoje nie będzie już dla nas pierwszyzną...

....a dziś wieczorem wyjątkowo... tak randkowo... kino... moze kolacja... ciekawe czy i dzis spotkamy przypadkiem moja siostrę z mężem na ich randce... randce małżeństwa z kilkunastoletnim już stażem...  a moja wewnętrzna intuicja mówi mi... że i mnie trafił sie tak wyjątkowy Ktoś... jak mój szwagier mojej siostrze... i ona to wciąż podkreśla... choc przekonywac mnie nie musi... wyjątkowy mężczyzna z Mojego Kochania... taki jakich mało... przy którym nawet w spodniach od dresu, w brudnych włosach, bez makojażu, kobieta czuje się subtelna... bo kochana... bo bezpieczna... bo pożądana... nawet kiedy ów mężczyzna sobie śpi i głośno przy tym chrapie:)...

on_the_edge : :