Archiwum 02 lipca 2005


lip 02 2005 ...537...
Komentarze: 7

...walka o "nasz wspólny magiczny dom"... starcie któreś tam... wczoraj  castorama i panele... dziś ikea i cała reszta, czyli jak umeblować dom mając do dyspozycji wizjonerkę-marzycielkę, czyli mnie... i pragmatyka-inżyniera, czyli Moje Kochanie... otóż najlepiej, żeby mieszkanie miał z 200 m kwadratowych... z 10 pokoi i każdy dostał po połowie do urządzenia... w innym wypadku bowiem... ostre słowa, masa sporów, niedomówień, nerwów i wielkie stresy murowane... i tak też było dziś... jednak w wielkich trudach doszliśmy do kilku konsensusów i tak oto wybraliśmy łóżko do sypialni... zestaw mebli do saloniku... i stół... trochę oświetlenia i inne duperele jak chociażby zestaw naczyń kuchennych... i na tym koniec sielanki... nadal bowiem rysuje sie problem a) gdzie my to wepchniemyu do "naszego magicznego domu", który jednak nie okazał być się z gumy i metrówka w każdym  miejscu pokazywała o kilka metrów za mało ... oraz b) skąd my na to weźmiemy kasę... każde z nas dzis już miało swoje 5 min na panikę... każde z nas powiedziało już o parę przykrych słow za dużo (no przyznam się że w tej konkurencji lepiej wypadam ja) ... więc teraz pozostaje nam usiąść i na spokojnie wsytko przemyśleć... do czego idealnie nadalejmy się oboje - bo otóż moj kochany pragmatyk-inżynier narysuje wszytsko w odpowiednim programie a ja sobie wirtualnie powstawiam co potrzeba... i tak oto połączenie wizji z realizmem da idealne mam nadzieję rozwiązanie jak wygodnie ale i ładnie urządzić "nasz magiczny dom"...

...P.S.... po dzisiejszym dniu to aż się boje pomyśleć co będzie jak się rozmnożymy.. bo wtedy już na bank trzeba będzie zaadoptować piwnicę... pytanie tylko czy przeniesiemy tam pokoj komputerowy czy jadalny kącik... chociaż .. o czym ja myśle... po dzisiejszych moich wybrykach to ja chyba nie dostanę nawet pierścionka;)...

 

on_the_edge : :