Komentarze: 9
...co za paskunda noc... niedosyc ze polowy nie przespałam bo moj kot chcial sie bawic i za partnera wybral sobie mnie... to przez drugie pó jak juz mi sie udalo zasnac... miałam tak debilne sny ze chyba wolalabym sie bawic kotem... snily mi sie jakies egzaminy ale w komisji była moja wychowaczyni z podstawówki... pisali ze mna tez koledzy i kolezanki z podstawówki... co gorsza zdawałam test z histori... a z tego nigdy dobra nie byłam.. a ze sie chyba naczytałam za duzo notek nermal - śniło mi się że ściągałam... i to w najbardziej perfidny sposób.. po czym musiałam z całości materialu odpowiadać... sniło mi sie jeszcze dużo takich bzdurnych absurdów.. które przerażają nawet po przebudzeniu.. kiedy półprzytomny człowiek nie wie jak sie nazywa... ale nie mają one ni ładu ni składu więc niech pojdą w niepammięć... odotowania wart jest tylko fakt ze jakieś cholerstwo znowu pyli i obudziłam sie z tak zapuchnietymi oczami że wyglądam jak mops... no wprost bosko... ciekawe co bedzie w dalszej czesci dnia...