Komentarze: 2
...wczoraj szybki dzień... 3/4 spędziłam w kuchni na robieniu dwóch tortów... a kolejne ładnych kilka godzin na sprzątaniu... no cóż tak to bywa gdy Mężczyzna Mojego życia i Mężczyzna życia mojej siostry obchodzą urodziny dzień po dniu... a w domciu jednyna osobą dla tórej pieczenie tortów i sprzątanie jest krótkotrwałą przyjemnością zażywa odpoczynku nad morzem... a dziś juz od rana wielkie przygotowania.. gorączkowe bieganie po sklepach... oczywiście ja sobie nowej kreacji sylwestrowej nie sprawiłam.. za to udało mi sie nakłonić Mojego Mężczyzne do zakupu marynarki w której wygląda zniewalająco... przystojnie.. mm.. mm.. mm... po prostu cud miód i korzystać:)... więc będę przez całaaaałą noc... najpierw z przystojniaczka na parkiecie.. a potem... a potem marynarka będzie jednak zbyteczna;)... najpierw jednak konsumpcja rzeczonego tortu... i dmuchanie świeczuszek:)...
P.S. ... torty wyglądają lepiej niż smakują ... więc postanowiłam je uwiecznic... (jak to fajnie miec faceta który zna się na sprawach technicznych.. czyli np na wrzucaniu zdjęć na serwer:) )