Komentarze: 5
..jednak jestem zwierze stadne... maxymalnie nie domowe... siedzenie caly dzien w czterech scianach... przyprawia mnie o mdłosci... a moze mdli mnie od calej masy jedzenia jaka pochlonełam z nudów?... pewnie i tak.. łapałam sie dzis wszystkiego zeby tylko nie pisac tej glupiej pracy.. i tak powstało kilka zmian w moim wygladzie... pomijajac pomalowane na czerwono paznokcie .. u rak i stóp (podobno wtedy kobieta czuje sie sexowniejsza... obalam mit...)... hitem okazały się loczki... ktore powstawały cała noc.. a ze wlosy mam dosc ciezkie.. to teraz paraduje po domu w wałkach... co by te sprezyste cudenka sie nie rozprostwały... tylko po co to wszystko?... no podobno to ma mi poprawic samopoczucie... jak sie wydazy.. dam znac... a tymczasem... wracam do rozszezania moich calych 7 stron diagnozy...