Komentarze: 5
...wrociłam..z tarcza.. czy na tarczy... tego nie wiem na pewno ogarnal mnie dziwnie malanholijny spokoj...to wewnetrznie.. a zewnetrznie...przypłaciłam swoja zachlannosc jednodniowego slonca.. plomieniem na twarzy i dekoldzie.. drszczami w nocy.. bolem glowy.. no coz.. gdyby kozka nie skakala.. a ja bym pomyslala.. to bym soba nie byla...