Komentarze: 4
..od dzis mam kogo przytulac.. i calowac.. i przytulac.. i calowac... kim sie opiekowac.. troszczyc .. i przytulac.. dam upust moim instynktom maciezynskim... troche ulze mojemu serduszku przepelnionemu po brzegi uczuciem... juz ja pokochalam.. jest przesliczna... ruda.. moja mała pani tygrysek.. spi slodko pod kanapa... malenstwo moje slodziutkie... jeszcze godzine temu było "zadnego kota!" a teraz... mamcia 15 minut na kolanach glaskała kicie zeby zasneła.. przykryła kocykiem zeby nie zmarzła... tata sceptycznie zamknał pokoj .. po czym po 10 minutach juz zagladal do srodka i sprawdzal czy z kotkiem wszystko w porzadku... jednak zwierzeta wprowadzaja przyjemna atmosfere do domku... szczegolnie na widok takiej małej kici.. nikt nie moze zostac obojetny.. mam nadzieje ze jednak nie bede wieczna kocia mama... jednak.. kotek to nie dzidzius.. na razie pocwicze.. ale niebawem ... ide bo si eobudzilo malenstwo i miauczy... :)