Komentarze: 2
... ble.. ble... i jeszcze raz bleeeeeeeee... dlaczego żeby robic to co sie w zyciu chce? ... do czego się czuje powołanie... co sprawia ogrmona radość.. terzba najpierw przejsc katusze... czy żeby pomagac drugiemu czlowiekowi na prawde musze znac chociazby "Toretyczne podstawy pracy socjalnej i opiekuńczo-wychowawczej"?... juz sama nazwa tego przediotu brzmi nudno... tasiemcowo... a wypowiedzienie jej jedym tchem przspaza mnie o bol glowy... a co dopiero przyswojenie calej tony materiału... blee... bleee.. i jeszcze raz bleeee......
..zapomniałabym... dokonałam wiekopomnego odkrycia;)...ba nawet dwoch.... mianowicie
1. na wyklady przydaje sie chodzic aby miec choc nikle pojecie o tym czego sie trzeba pozniej nauczyc i choc cien szans na doczytanie sie w notatkach
2. sposob na marazm - 3 kawy... i chodze jak w zegarku... nakreconym ciut za szybko ... ale co tam.. wazne ze do przodu:)