Archiwum styczeń 2005, strona 4


sty 10 2005 ...407...
Komentarze: 6

…III wojny światowej nie było.. sąsiadka nie zlała mi mieszkania… a już na pewno nie chciało mi się siusiu… w sobotę… dzień wolny od wszelkich obowiązków.. z łóżka o 5 rano może mnie wyrwać tylko coś na prawdę miłego… jestem w stanie zerwać się na równe nogi w pełni wypoczęta biec do autobusu i jechać 1h 58min pociągiem tylko w jednym kierunku i tylko w jednym celu.. żeby się z Nim spotkać… Nasze wspólne chwile.. są w stanie wynagrodzić mi wszelkie niedogodności… a teraz trzeba będzie uzbroić w cierpliwość… bo sesja nie dla wszystkich jest tak łagodna jak dla mnie… „niektórzy” bowiem maja masę egzaminów (według obliczeń wstępnych 13)… dlatego też pora wykazać się dojrzałością i powiedzieć sobie otwarcie… nauka jest teraz priorytetem… i wszystko wskazuje na to, że nasze wspólne weekendy  muszą zostać zawieszone… choć może przy drobinie silnej woli uda się wyrwać choć kilka chwil w tym szalonym okresie… ale obiecuję.. po sesji.. już w lutym… nikt nam nie odbierze naszego wspólnego tygodnia… ja i ty gdzieś w głuszy tylko we dwoje… chyba dla tego warto poświęcić trochę energii?.. mam nadzieje ze się uda …

...kocham Cię... pamietaj o tym...

on_the_edge : :
sty 08 2005 ...406...
Komentarze: 11

...pytanie retoryczne... co moze wyciągnąć człowieka z łóżka o 5 rano w sobote?... dzien wolny, weekendowy?...:)

on_the_edge : :
sty 06 2005 ...405...
Komentarze: 7

...nienawidzę... nie znoszę... nie cierpię.. mierzi mnie... ludzka hipokryzja... działa na mnie jak płachta na byka... i właśnie takową pomachano przed moim nosem... nie po raz pierwszy... i zapewne nie po raz ostatni... ale tym razem przegięła... niefart... no cóż zobaczymy, kto tu będzie mieć niefart... więc "dziewczynko" oświadczam.. obudziłaś bestie... i masz już "pozamiatane"... a jedyny triumph, jaki poniesiesz... to ten na swoim biuście :D...

on_the_edge : :
sty 05 2005 ...404...
Komentarze: 5

.... w podziekowaniu dla wszystkich którzy krakali.. oświadczam.. że się zaczeło.. kolokwia... egzaminy.. projekty.... zaliczenia... i cały ten blee syf zwiazany z sesja juz mi depcze po pietach... na poczatek jakże fascynujaca polityka społęczna.... i kto mi po wie po co ja mam rypac ustawy na pamiec?... kazda po okolo 86 stron... kilkadziesiat artykułów... ktore zmieniaja się częściej niż moja garderoba... ech a to dopiero poczaek.. na egzamin z tego przedmiotu musze się nauczyc jeszcze jakis encyklik papieskich i paru innych bzdur.. i to wyryc na blache... bo nie ma mowy o sciaganiu.. w koncu to egzamin ustny..  a do tego z kobieta.. więc na nic moje wdzieki... ech.. taki studencki los...

on_the_edge : :
sty 05 2005 ...403...
Komentarze: 8

..hej ho... hej ho... na uczelnie by sie szło... ale najchetniej by sie nie doszło... może zbłądze gdzies po drodze?... moze mnie woda zatopi?... albo wiatr porwie?... nikłe szanse... ale pomarzyc można...

on_the_edge : :