Komentarze: 8
...zmęczona... niewyspana... ciut obolała... ale jakże szcześliwa...
... a wszystko za sprawą wycieczki na koniec świata, na którą zostałam porwana wczoraj rano... i choć wszytsko wydawało się nie tak... miejsca nie tak ciekawe jak w przewodniku... droga jak to polska - pełna dziur... samochód znów zafundował nam chwile grozy... obsługa w restauracji opieszała... a miejsca w wymarzonym hotelu brak... to suma sumarum... i tak wszystko sprowadziło się do jednego ... nie ważne gdzie... nie ważne ile przeciwności po drodze... ważne, że zawsze razem... a od wczoraj już nie jako konkubinat... a jako narzeczeństwo:)...