sie 19 2008

...733...


Komentarze: 4

... bezsenność mnie dopadła... a jeszcze nie tak dawno pomstowałam, że o 9 wieczór jestem już dętka i spanie 10 - 12 godzin na dobę to żaden wyczyn... teraz poznaję uroki drugiej strony medalu - i to też wcale mi się nie podoba... za cicho wszędzie, za dużo czasu na myślenie o bzdurach, w tv nic niekawego (dobrze, że chociaż olimpiada jest), a do tego Wojtek tak słodko chrapie, że aż szkoda się przytulić... jednak biorąc pod uwagę fakt, że dzień rozpoczynamy o 4:40 -  to chyba niezbyt dobra wróżba na czas poza łonem:)...

on_the_edge : :
w-z-s-m
20 sierpnia 2008, 11:34
chyba jedynym wyjściem jest nie-podsypiac-w-ciągu-dnia.

jeśli i to nie pomoże - czekać do narodzin, a potem juz tylko pdać na twarz o której się da i gdzie popadnie.

pozdrawiam kobietę w dwupaku :)
Wu.

p.s.
zajrzałam przypadkiem, po długim czasie. fajnie, ze będziecie niebawem we trójkę :)
wielbiciel
19 sierpnia 2008, 19:31
hej, ja tez Ja kocham! :P
19 sierpnia 2008, 19:31
ja tez Cie kocham, chociaz jestes zonata... a moze wlasnie dlatego...? :P
mąż
19 sierpnia 2008, 19:30
w nocy spac, a w dzien dzialac, planowac budzet itp :>. kocham Cie Zono :*

Dodaj komentarz