sty 23 2005

...418...


Komentarze: 4

....weekend dobiegł końca... jak bylo ... hmm.. na początku strasznie... dawno sie tak nie bałam... powod - poszlismy do kina na horror... moze i nie byl straszny... ale majac u boku mężczyzne... stałam sie zaleknioną mała dziewczynką... o czym film był do końca nie wiem... kiedy tylko muzyka wskazywala ze cos sie stanie...wtulałam sie w Jego ramie i zamykałam oczy... czułam sie bezpiecznie... reszta weekendu byla równie przyjemna.. przytulna... bliska.. i razem... była "wycieczka" na groby moich dziadków... były zakupy, na ktorych dałam upust swojej pasji stylizacji.. był spacer po palmiarni.. po parku w cudownym sloneczku po białych połaciach... były wieczory... poranki.. upojne noce... i nie tylko... było po prostu cudownie... jak zawsze z Nim... Kocham Go... i juz tesknie... choc pojechal dopiero chwilke temu...

on_the_edge : :
moje_antidotum
24 stycznia 2005, 15:05
Nie ma to jak we dwoje :)
Książę
23 stycznia 2005, 23:25
ja też za Tobą tęsknię Kochanie ;* ale te kilka dni dzielących nas od weekendu minie bardzo szybko... a potem znowu będziemy razem ;* Kocham Cię bardzo ;*
23 stycznia 2005, 21:47
Łał... marzyłam zawsze, żeby iść do kina na horror z facetem:D
23 stycznia 2005, 21:44
Tak to już jest... my, kobiety, przy naszych Wspaniałych-Silnych-i-Odważnych-Prawdziwych-Mężczyznach zamieniamy się w Bezbronne-Istotki :)

Dodaj komentarz