Archiwum 18 września 2005


wrz 18 2005 ...576...
Komentarze: 9

...pakowanie... droga przez meke... składanie mebli... katorga... zakupy... jeden z niewielu przyjemnych akcentow dnia dzisiejszego... a ostatnio nic mi tak humoru nie poprawia... jak kupowanie dupereli, dodatków, elementów dekoracyjnych, wykończeniowych a takze mniej i bardziej potrzebnych sprzetow do "naszego magicznego domu"... i tak po dzisiejszej wyprawie mozemy juz wydać przyjęcie... z pełnym dwudaniowym obiadem... ciastem (a nawet dwoma)... kawą i herbatą do wyboru... bo mamy w czym ugotowac wode... upiec mięsko... na czym zrobic suróweczkę/sałateczkę... w czym podac obiadek... a w tortownicy i brytwance upiecz mozemy przepyszne ciasta... w łazience juz wszystkie kosmetyki bedą miały na czym stać... a nasze reczniczki i szlafroczki na czym wisieć... sypialnie i pokoj komputerowy będa zdobiły piekne zasłonki w kolorach odpowiednio brązu i limonkowej zieleni... teraz tylko wystarczy to wszystko zapakowac do samochodu ... przewieźć ... rozpakować... poukładać... i już można się zacząć delektowac życiem we dwoje na swoim.. a 1 października urządzic pierwszy rodzinny obiad w "naszym magicznym domu"...

on_the_edge : :