Archiwum 22 lutego 2005


lut 22 2005 ...448...
Komentarze: 10

...nawet nie przypuszczałąm... jak dobrze może byc... jeszcze rok temu pełna czarnych myśli... dzis szcześliwa.... spokojna... mimo burzy z ojcem i niepewnego jutra... to przy Nim, z Nim, w pełni bezpieczna...

...wydawało mi się że jestem wyjątkowa w swoim cierpieniu... myliłam się... teraz to wiem... podobnie cierpia "miliony"... przykre... ale i optymistyczne zarazem.. bo skoro ja dałam radę... każdy da... na każdego czeka to małe wielkie szczęście... a ono przychodzi niespodziewanie... z nienacka... wystarczy tylko odrobina cierpliwości... siły wewnętrznej... aż nagle można znów się poczuc malutką dziewczynką ... nieby bezbronną... a jednak bezpieczną...

on_the_edge : :