gru 28 2008

...753...


Komentarze: 4

 

...za nami cztery tygodnie... na liczniku wagowym około 700 g do przodu... na liczniku długościowym +/- 4 cm... nic dziwnego, że wszystko idzie do przodu w takim tempie - skoro z początkowych 20-30 ml teraz Jaś pochłania od 80 do 120 ml... i mamy bar mleczny odmawia współpracy - po prostu strajk ... niby coś jeszcze daje się wycisnąć - ale raczej są to marne resztki ... na szczęście dla Jaśka bez różnicy jaki pokarm dostaje - byle by brzuszek był pełny... i to średnio co 2 do 4 godzin... w nocy nawet dawał nam spokój – aż do pamiętnego drugiego dnia świąt, kiedy to nasz syn odkrył uroki nocnych wojaży i tak wojował aż do 23 30, a później to już było tylko gorzej – w sobotę nie spał do 1 w nocy, a wczoraj zasnął po kąpieli na 2 godzinki, żeby potem się przebudzić i dostarczać rodzicom rozrywek do 2 30... na szczęście w dzień daje się choć na chwilę ululać – i można choć trochę odespać straconą noc... do tego wszystkiego nasza pociecha beka jak stary, puszcza bąki o woni rozprzestrzeniającej się z prędkością światła, zaś kupy aromatem swoim mogły by wypełnić nie jedną hale... jeśli chodzi o bilans odwiedzin – to na razie Jaśkiem zachwycała się „mniejsza” część rodziny, kilka sąsiadek, na dziś wieczór zapowiada się kolejny nalot, a jutro odwiedzi nas potencjalna przyszła synowa:)... odwiedzający przynoszą liczne prezenty – głównie ubraniowe i zachwycają się nie tylko dziecięciem - ale także jego wózkiem, fotelikiem samochodowym, etc... miłe słowa usłyszał także nasz kot, no i matka – rodzicielka oczywiście – czyli ja:)... jeśli chodzi o tatę – nadal nie chce kąpać, ma problemy z odbijaniem dziecka, raz tylko przewijał, za to dzielnie asystuje, wspiera, pierze i gotuje i ciągle powtarza synowi „tatuś Cię kocha” czym wzbudza wielką zazdrość mamy vel swojej żony... i tak oto upływa nam dzień za dniem, doba za dobą, tydzień za tygodniem i ani się obejrzymy a nasz syn – jak to nie rzekła wuz-tka - „mały, mały a po studniówce już z górki. papierochy za blokiem się zaczną, dziewczyny i pierwsze browary”:)...

on_the_edge : :
06 stycznia 2009, 23:46
Rośnie jak na drożdżach! :>
02 stycznia 2009, 09:49
pozniejsze kupy sa gorsze hehehe :)
A nocek wam nie zazdroszcze, ja mialam o tyle dobrze ze przez pierwsze 4-5 miesiecy basia szla spac ok 21 i budzila sie dopiero o 6 rano, nawet nie wiedzialam ze mam dziecko, pozniej sie dopiero zaczelo :/
Wu
30 grudnia 2008, 12:23
hehehhe, no nie chciałam im tak brutalnie tej nadziei zabierac, grainne.

ale jak już wiedzą.... heheh.

pozdrawiam rodziców Jasia!
grainne
28 grudnia 2008, 13:50
To to się jeszcze długo przed studniówką zacznie ;).

Przespanych nocy życzę. Małemu i, co za tym idzie, Wam :).

Dodaj komentarz