...733...
Komentarze: 4
... bezsenność mnie dopadła... a jeszcze nie tak dawno pomstowałam, że o 9 wieczór jestem już dętka i spanie 10 - 12 godzin na dobę to żaden wyczyn... teraz poznaję uroki drugiej strony medalu - i to też wcale mi się nie podoba... za cicho wszędzie, za dużo czasu na myślenie o bzdurach, w tv nic niekawego (dobrze, że chociaż olimpiada jest), a do tego Wojtek tak słodko chrapie, że aż szkoda się przytulić... jednak biorąc pod uwagę fakt, że dzień rozpoczynamy o 4:40 - to chyba niezbyt dobra wróżba na czas poza łonem:)...
jeśli i to nie pomoże - czekać do narodzin, a potem juz tylko pdać na twarz o której się da i gdzie popadnie.
pozdrawiam kobietę w dwupaku :)
Wu.
p.s.
zajrzałam przypadkiem, po długim czasie. fajnie, ze będziecie niebawem we trójkę :)
Dodaj komentarz