maj 06 2008

..727...


Komentarze: 5

...odebraliśmy dziś obrączki... i jak się okazało - nie musimy sie obawiać, że zapomnimy własnego imienia... nawet jeśli będę miała amnezję - wystarczy, że zdejmę obrączkę i przeczytam SWOJE imię... bo się komuś popieprzyło... dla ścisłości - ja miałam mieć Wojtek... a Wojtek - Kasia...
... zaczęliśmy 7 tydzień ... hasło przewodnie - cierp ciało coś chciało... pojawiły się nie tylko nudności, ale i "zwroty"... no cóż - w końcu czuję, że jestem w ciąży...

on_the_edge : :
abs
22 maja 2008, 23:00
tylko...ze 2 lata [?] mnie tu nie było, a Ty zaciążyłaś..gratulacje! kończę mój obieg blogowy. uściskaj Księcia. pa
banshee
08 maja 2008, 14:13
jak dla mnie to świetna historia! zostawiłabym jak jest, a potem opowiadała dzieciom o przedślubnej wpadce :)
ote
07 maja 2008, 12:11
po ślubie po prostu dograwerujemy drugie imię, teraz to już trochę za późno na jakieś kombinacje... pewnie za parę lat bedziemy sie z tego śmiać:)
07 maja 2008, 10:31
hehe no niezle, my jedziemy zamowic obraczki w sobotę i powiem Ci ze nie przypuszczalam ze ktos moze napisac imię żeńskie na malutkiej damskiej obrączce, a męskie na wielkiej obrączce dla faceta :). Będziecie je wymieniac po ślubie?
cici
07 maja 2008, 10:27
hmm, a nie da sie z tymi obraczkami jeszcze jakos tego odkrecic? bo to tak dziwnie troche:/

Dodaj komentarz