wrz 04 2005

...566...


Komentarze: 10

...dziwnie rozedrganie... jakby motylki wydostały się z brzuszka i rozpanoszyły po całym organiźmie... przyczyna chyba jednak nie jest tak romantyczna... choć miłość w rozkwicie... ciągle podsycana... to jednak tym razem chyba to wina nerwów... tak - to był stresujący dzień... po euforii - trochę zwątpienia... nie fajnie bowiem kiedy ze świeżo pomalowanych ścian odchodzi farba i to wraz z tynkiem... cóż - zdarza się nawet najlepszym... nie chcemy z mieszkania zrobić muzeum... ale miło by było, gdyby rano pijąc kawę w naszym łóżku w przepięknej sypialni koloru jedwabny róż nie znajdować w filiżnakach kawałków tynku ... nawet jeśli ma on kolor porcelanowego beżu... ech...

...do tego wielkimi krokami zbliżają się terminy poprawkowych egzaminów Mojego Kochania... a coś czuję, że to ja się tym bardziej przejmuje niż On... Wojtus za to przejmuje sie moim zdrowiem... niepokoi go moje rozedrgania.. no i masz babo placek... jak z zaklętym kregu... im bardziej on sie mną przejmuje tym bardziej się nie uczy.. a im bardziej on się nie uczy tym bardziej ja sie przejmuję... no i jak tu z tego wybrnąć?... chyba tylko licząc na cud... i litościwość wykładowców...

...a teraz sącząc ulubionego gingersa cynamonowego... idę zagubić się w ramionach Mojego Szczęścia... i odpłynę do krainy rozkoszy w rytm przepięknych i nastrojowych ballad simply red... a jeśli zagrają jeszcze "beside you"... to po prostu cała ta notka przestanie mieć sens... bo już na pewno nie będzie nerwowo... a jedynie błogo...

on_the_edge : :
05 września 2005, 14:43
Wyzdrowiej! A toście się namalowali :) albo raczej ściany zmalowali :]
05 września 2005, 14:35
pozdrawiam Ciebie i Twojego Ksiecia!
05 września 2005, 14:21
Cudownie się czyta o takim szczęsciu.
05 września 2005, 13:35
ja tam do kawy używam cukru... :)
05 września 2005, 13:22
Idę za przykladem Martyni :]
kobieta zamężna
05 września 2005, 12:32
przynajmniej nie jest nudno :)
04 września 2005, 23:32
musicie zatynkowac dobrze sciany.. ehh wspolczuje z tym..
no ale zazdroszcze tej blogosci przy wspolnym zasypianiu :)
04 września 2005, 23:21
... pomilczmy sobie wobec tego ... z refleksją, że i nam ktoś kiedyś taki komentarz napisze...
cici
04 września 2005, 23:11
no mozna miec nadzieje, ze Twoj Ksiaze pozalicza wszystko i bledne kolo przestanie istniec...
Twoj mezczyzna
04 września 2005, 22:22
kocham Cie Skarbie ponad wszystko wiesz? ;*

Dodaj komentarz