sie 20 2005

...554...


Komentarze: 5

...senna leniwa sobota... po kiepsko przespanej nocy.. podczas, której w kolejnych debilnych snach dowiedziałam się, że Moje Kochanie zostawia mnie dla PhotoShopa 7, bo w związku z nim ujawniły sie różnice między nami (miał ktos bardziej bezsensowny sen?)... przytulankach nad ranem... wyruszylismy do sklepu... i tu zachowałam się jak rasowa kobieta... nie mogłam się oprzec kilku ciuszkom... nierasowe jest tylko to, że były to ciuszki męskie... już powoli się nawet do tego przyzwyczajam... szafa Mojego Kochania się zapełnia... a ja robię wszytsko, żeby po lecie przełażonym w luźnych ciuszkach... zmieścić się w te jesienne ciaśniejsze... (już kojarzysz mój podglądaczu skąd taki opis na gg?:) )...

on_the_edge : :
21 sierpnia 2005, 01:29
jak chodzi o bezsensowne sny to rozumiem ze klan wojowniczej stopy wpadajacy na twoj slub odpada? :D dodam ze klan zostal rozgromiony przeze mnie, kumpla i wojownicze zolwie ninja (turtlesy). A panna mloda tak sie zachwycila wyczynami kumpla (strzelal z luku) ze poleciala do niego i zaczela sie z nim calowac. Niezla trauma, skoro pamietam sen po 15 latach!!! Hmm, podejrzewalem rowerek stacjonarny, chyba wpadne i sobie pozycze :) Acha - tez lubie Variusow (chodz chyba bardziej tych starszych) ;-P
20 sierpnia 2005, 22:39
Rzeczy dla facetów łatwiej kupić, przynajmniej mi. Bo mi się mało co w tych sklepach podoba...:D
20 sierpnia 2005, 19:56
a ja jak chodzę do sklepów to tylko po płyty. Ewentualnie po jakieś artykuły spożywcze...

A takie sny są czasem przydatne :)
Pozdrawiam
20 sierpnia 2005, 18:27
A ja ostatnio w sklepie widziałam taki fajny męski sweterek... :]
cici
20 sierpnia 2005, 18:00
no niezly sen.. nie powiem :]

Dodaj komentarz