lip 22 2005

...544...


Komentarze: 8

...chwilowo w Warszawie... trzeba załatwic kilka spraw... a przede wszytskim już pora kompletować mebelki, tym bardziej iż nadarzyła sie okazja - transport za friko i zbliżający się koniec wyprzedaży... i tak oto staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami pieknego łóżeczka... zestawu obiadowego na 12 osób... oświetlenia i paru innych dupereli koniecznych do funkcjonowania w "naszym magicznym domu"... całą tą radość przyćmiewa jeszcze trochę stres, który towarzyszył nam od rana... wywołany problemami z wymianą żarówki w aucie, pomyloną drogą a przede wszytskim wielkimi korkami w warszawie... trochę mnie dzis przerosło jeżdzenie po stolicy w niekończących się korkach... a to jeszcze nie koniec na dziś... bo przecież jeszcze jakos musimy sie wydostać spowrotem.. ale jak mnie ktos lub coś doprowadzi do skrajności to zostawię samochód gdzie popadnie i wróce do Łodzi na piechotę... a stojąc w tych niekończących się korkach, nawet taki spacerek wydaje się szyubszy i o wiele przyjemniejszy... chyba muszę nabrać dużo wprawy a przede wszytskim nauczyć się arogancji, chamstwa i brutalności za kółkiem, żeby nie dac sie w tej Warszawie zastraszyć i doprowadzić na skraj kierowcowej nerwicy...

on_the_edge : :
Dotyk_Anioła
25 lipca 2005, 22:06
A może rowerkiem? Zdrowiej i bez nerwów :)
24 lipca 2005, 19:06
Ze mnie chyba właśnie dlatego nie byłby raczej dobry kierowca - nie wytrzymałabym presji :D
24 lipca 2005, 00:08
tez odnioslam wrazenie ze jezdzac po wawie trzeba byc dokladnie takim jakim napisałas ze trzeba. Ale wszystko jest kwestia wprawy...
p.s. zazdorszcze wspolnego lozeczka... ja na swoje bede musiala jeszcze poczekac.
pozdrawiam.
cici
23 lipca 2005, 01:14
spoko, spoko... tak, jak sama stwierdzilas - pewnie troche czasu pojezdzisz w Wawie i sama bedziesz pomykac tak jak warszawiacy... bo czasami mam wrazenie, ze w duzych miastach inaczej sie nie da...
www.janemo.prv.pl
22 lipca 2005, 15:58
uwaga uwaga
22 lipca 2005, 14:54
oj tam przesadzasz.. nie tylko w Warszawie jest takie wariactwo.. co by bylo gdy bys miala jezdzic w NY albo w LA..:/ :D..
A powiem Ci ze w Gdyni czy w Gdansku tez czasami nie jest za ciekawie :/ chamstwo jest wszedzie na drogach..
o_t_e
22 lipca 2005, 14:24
...jeżdząc po Wraszawie mam wrażenie, że jestem jedyną normalną.. więc masz rację - tutaj \"normalność\" i jeżdżenie zgodnie z przepisami a przede wszystkim w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem, że o kulturze na drodze nie wspomnę... to wariactwo... ale jak przyjdzie mi tu jeździc na codzień pewnie \"znormalnieję\" (po wraszawsku oczywiście)... i chyba wtedy przestanę sie lubić...
22 lipca 2005, 14:21
Uwaga! Wariatka na drodze :D:D.. hehe.. ;)

Dodaj komentarz