cze 16 2005

...525...


Komentarze: 10

...znów mi się nic nie chce... znów błądzę myslami gdzieś daleko... a powinnam sie skupić na 21 czerwca... a ja zamiast nauki... szukam przeróżnych przepisów kulinarnych... zastanawiam się co będę gotowała z Moim Kochaniem kiedy zamieszkamy razem... w sumie to ja sie kompletnie na tym nie znam.. nie potrafie odróżnic wołowny od cięlciny... że nie wspomne o wieprzowinie...nie potrafię gotowac "tradycyjnie"... najlepiej znam się na kuchni wegetarjanskiej... a Moje Kochanie to typowy mięsożerca... moja mamcia wyraziła juz swoją opinię... przestrzegła, że będę "kiepską gospodynią"... a do tego m_t_z też proponowała mojemu Księciowi, żeby się zastanowił... może coś w tym jest... może ja się nie nadaję... ale... jak ktoś czegoś bardziej chce to to osiągnie... i jeszcze pokażę wszytskim że potrafię.. być dobrą żona... a za jakiś czas matka... ale to chyba będzie jeszcze trudniejszy egzamn niż obrona mgr.. to może ja się jednak pouczę?... i zostane naukowcem?;) (bu hahaha:P)

on_the_edge : :
Dotyk_Anioła
20 czerwca 2005, 22:03
Ja też nie potrafię gotować... Zawsze faceci umieli a ja tylko jajecznicę... No cóż - długo na tym nie wyżywali i zabierali się za kulinaria :P
16 czerwca 2005, 17:51
:* dziekuje za piekne zdjecia.. :) są boskie.. tak jak zauwazylas lubie ładne zdjecia..
szkoda ze takich robic nie potrafie..:) a moze potrafię.. tylko ze nie mam aparatu to nie wiem :D
Książę
16 czerwca 2005, 14:56
damy sobie radę Kochanie :) będziemy gotować oboje :) najwyżej tymi \"tradycyjnymi\" potrawami zajmę się ja :) kotlety już zrobic potrafię :P
16 czerwca 2005, 14:13
eh tam.. Wołowina od wieprzowiny łatwo odróznic wystrczy spojzec.. ale co do cieleciny to się nie znam.. chyba droga jest troche :D natomiast co do pichcenia, jak sie nauczylas gotowac wegetarianskie potrawy to i takie normalne miesne polskie tez sie nauczysz.. tylko pamietaj.. nie sol wieprzowiny przed smarzeniem bo twardnieje ;D hehe chyba dobrze zapamietalam :D nie no bedzie dobrze Kasiu :)
16 czerwca 2005, 13:37
Ja też nie umiem gotować. Ale się lepiej poucz na smakołyki :P
mtz
16 czerwca 2005, 12:48
kasia...co mtz?co mtz?!!!kochana moja...Czy Ty naprawde wzielas to do siebie?????????????:(
16 czerwca 2005, 12:01
A kto powiedział, że musisz być od razu we wszystkim najlepsza? Będziecie uczyć się razem:) Przecież to właśnie jest najprzyjemniejsze:)
paulita
16 czerwca 2005, 11:16
a wiesz ze ja mam ten sam problem? jedyne co potrafie zrobic to zamowic pizze i wszystkim smakuje :P... na szczescie moja mama stwierdziła, ze przyjdzie czas kiedy mi sie zachce gotowac, a podobno chceic to moc... ale czy napewno w moim przypadku? tego nie wiem :P ps. jak sie nauczysz smazyc kotlety to daj znac:P przyjde na korepetycje :)
kobieta zamężna
16 czerwca 2005, 11:11
Jak Cie przyciśnie to wszystkiego się nauczysz - ja nawet pierogi lepię :D
16 czerwca 2005, 10:31
ty nie musisz rozróżniac mieska tylko je przepysznie przyrzadzic... a tak naprawde to nic nie musisz, tylko mozesz... najwazniejsze sie starac... a wbrew pozorom np. taki kotlet z miesa sie robi prawie jak smażone selery czy kanie... tylko troche inaczej sie doprawia... dasz rade. i skup sie na pracu chyba ze zamierzasz wejsc na egzamin z tacą przystawek dla komisji

Dodaj komentarz