lis 01 2004

...340...


Komentarze: 9

...uwielbiam tembr jego głosu... choćby mówił o programach inżynierskich... choćby tłumaczył rzeczy dla mnie zupełnie nie pojęte... choćby jego głos był tylko słyszalny w tle... wszystko jest jak muzyka dla moich uszu.. i ukojenie przed snem.. na który ostatnio mam coraz mniej czasu... czy mi to przeszkadza?.... pytanie jedynie retoryczne.. bo odpowiedz zbyt oczywista zebry ją wypowiadać...

..jedyne, co mnie martwi... to fakt ze się uzależniam... i obawa.... co zrobię, gdy się skończy?....

 

on_the_edge : :
02 listopada 2004, 19:07
Chcę takiego narkotyku!
02 listopada 2004, 17:13
aaaaj,, to plasterki, plastelki na odczulanie :P
kaisa.
02 listopada 2004, 16:26
ja uwielbiam jego głos,twarz,figurę.ale nie kocham go,nawet nie jestem nim zauroczona.tak sobie uwielbiam:)
moje_antidotum
02 listopada 2004, 11:09
A rzeczywiscie. Niektore meskie glosy uzalezniaja.
02 listopada 2004, 09:59
jak slysze seksowny gleboki meski glos to sie rozplywam
02 listopada 2004, 09:39
.... popieram wypowiedź kobiety.... po prostu korzystaj...
kobieta zamężna
02 listopada 2004, 09:35
wtedy będziesz się martwić - teraz korzystaj ...
02 listopada 2004, 07:57
No to ja mam dokładnie tak samo...
Książę
01 listopada 2004, 23:52
hmm.... mmm... ehm...

Dodaj komentarz