paź 17 2004

...322...


Komentarze: 4

...sypie się.. to nie żadna w sumie nowość... parę rzeczy w moim organizmie wymaga naprawy.. część - natychmiastowej.. część - uległa niemalże przedawnieniu... co jakiś czas dają o sobie znać.. boleśnie.. dziś kolano.. dziwny  ból... drętwieje mi cała noga... ale do lekarza nie pójdę.. nie tyle ze nie lubię co... zawiodłam się na nich... więcej się zdrowia mi napsuli.. niż naprawili.. ale chyba podstawowa przyczyna to .. strach... boje się diagnozy... zwłaszcza jednej.... dwa podejścia - dwa razy uciekłam kiedy miałam usłyszeć ostateczne wyniki... teraz - kiedy  mam na to czas... brakuje mi kogoś bliskiego... kto potrzymałby za rękę... nawet za cenę dziwnych spojrzeń kobiet siedzących a poczekalni.. tak jak wtedy .. półtora roku temu... a ja nadal siedzę jakby w tej poczekalni.. tym razem sama... ale już nie mam siły otworzyć drzwi...

on_the_edge : :
kobieta zamężna
18 października 2004, 10:13
jestem z Tobą...
17 października 2004, 22:51
moze to banalne (i okrutne), ale to ze o czyms nie wiesz, to nie znaczy ze tego nie ma... zreszta moge po wyniki isc za Ciebie
Książę
17 października 2004, 22:38
[ ] & ;* dla Ciebie... ja też będę trzymać Twoją dłoń... nie bój się...
iwcia_iwon
17 października 2004, 21:40
to ja Cię potrzymam za rękę, chociaż tylko w myślach, i chyba wiem jakiej diagnozy się boisz, też bym się bała

Dodaj komentarz