...301...
Komentarze: 5
... twarde krzesło... niewygodny pulpicik o wymiarach mniejszych niz moj notatnik... duchota.... ciągły potok monotonnych słow.. przerywanych naszymi atakami głupawki.... boląca ręka od pisania.. wszechogarniajace zmećzenie.. i wprostproporcjonalnie zwiększająca sie ilośc ziewów... juz prawie zapominiałam jak to jest siedziec na wykładach... dzis sobie bolesnie przypomniałam... kto mi wymasuje tyleczek?... prosze sie nie pchać:P
...P.S... pociągająca.. rozpalona.. uuuwwieeelbbiiaamm byc przeziebiona.... eh..
Dodaj komentarz