paź 04 2004

...299...


Komentarze: 3

...cofnełam sie w rozwoju.. psychicznym.. stałam sie jak dziecko.. nie umiem ukrywac uczuc.. smieje sie na całego.. ze złosci...bezsilnosci.. płacze... całymi godzinami.. nie zwazajac ze kilkadziesiat osob moze to widziec... skacze na fitnesie i płyna mi łzy.. nie umiem sie odciać...

...jestem silna.. nie soba.. ale ludzmi którymi sie otaczam.. bez wsparcia.. popadam w beznadziejne stany odmiennej swiadomosci.. i codzien rano potrafie sie budzic z zapuchnietymi oczami..napuchnietymi od tysiecy łez które wylałam kładac sie spac....

...tak niewiele mi potrzeba... tak niewiele chciałam.. teraz pozostały mi tylko łzy bezsilnosci.. i dwa ramiona.. moje.. rozłozone szeroko.. i czekajace az ktos przytuli... smutna głowka która ktos pogłaszcze... ucho które czeka az ktos szepnie.. bedzie dobrze.. a ja uwierze.. moze znow naiwnie.. moze znow na chwile.. ale wiem ze warto... dla paru chwil szczescia...

on_the_edge : :
05 października 2004, 16:58
uszy do gory... bedzie dobrze :)))
04 października 2004, 22:04
Bo przecież nie może tak być zawsze. Nie może!
Książę
04 października 2004, 21:26
Będzie dobrze... Kasiu. Wierzę, że wkrótce... łzy będą płynąć może nadal, ale będą to łzy szczęścia. Tego Ci z całego serca życzę ;*

Dodaj komentarz