...299...
Komentarze: 3
...cofnełam sie w rozwoju.. psychicznym.. stałam sie jak dziecko.. nie umiem ukrywac uczuc.. smieje sie na całego.. ze złosci...bezsilnosci.. płacze... całymi godzinami.. nie zwazajac ze kilkadziesiat osob moze to widziec... skacze na fitnesie i płyna mi łzy.. nie umiem sie odciać...
...jestem silna.. nie soba.. ale ludzmi którymi sie otaczam.. bez wsparcia.. popadam w beznadziejne stany odmiennej swiadomosci.. i codzien rano potrafie sie budzic z zapuchnietymi oczami..napuchnietymi od tysiecy łez które wylałam kładac sie spac....
...tak niewiele mi potrzeba... tak niewiele chciałam.. teraz pozostały mi tylko łzy bezsilnosci.. i dwa ramiona.. moje.. rozłozone szeroko.. i czekajace az ktos przytuli... smutna głowka która ktos pogłaszcze... ucho które czeka az ktos szepnie.. bedzie dobrze.. a ja uwierze.. moze znow naiwnie.. moze znow na chwile.. ale wiem ze warto... dla paru chwil szczescia...
Dodaj komentarz