maj 30 2004

...167...


Komentarze: 3

...wczorajszy gril... zadzwiajace.. 3/4 par było juz małzeństwami z dziećmi... ciut inne priorytety... ciut inne poglady na swiat... ciut inne tematy do rozmow... potrafiłam sie odnaleść w rozmowach o najnowszym modelu pampersów... w pogaduszkach o odzywkach dla dzieci... mogłam sie zachwycac ze zuzia juz sam siusia... maxiu jest nadzwyczaj spokojny... a coreczki johnego wszedzie pełno... były to szczery zachwyt... jednak... czułam ukłócie w sercu... odrobine zazdrosci... niby jestem swiadoma ze to sa małzenstwa wpadkowe... ze faceci zostali zwyczajnie "złapani na dziecko"... ale w pewnych moenetach dochodze do wniosku ze inaczej z mezczyzna nie mozna... dla nich zobowiazania w postaci papierka sa zbyteczne... czasem trzeba ich przyprzec do moru.. jednak ze swiadomoscia.. ze albo woz alboprzewoz.. małżenstwo "na ciążę"... moze miec albo happy end.. szczesliwa kochajaca sie rodzinke.. albo.. droge przez mękę.. ze swiadomoscia.. tak trzeba było zrobic... zyc z matka/ ojcem własnego dziecka.. a nie z partnerem/kochankiem/przyjacielem przez reszte zycia... do pewnych decyzji trzeba dojrzec.. na tyle zeby byc w stanie uniesc kazde konsekwencje swoich czynow...

..ogólny bilans.. wymarzłam.. naplotkowałam sie... jestem znawczynia pampersow...

.. na tym wieczor sie nie skonczył.. po grilu.. rozpoczeła sie noc głebokich rozmow... w towarzystwei ktore mnie intrygowało od dłuzszego czasu... wczoraj.. a wlasciwie dzis w nocy... miałam sznse ciut zaspokoic swoja ciekawosc.. wiele mowilam.. sporo usłyszałam.. teraz mam wiele do przemyslenia.. on tez... wiec na razie.. pozostaiwe wszystko niedopowiedziane... po prostu na krawedzi..

P.S. ..moze to czas na zmiany.. na razie wprowadziłam je na blogu.. awłasciwie wedle prosby.. wprowadzila je za mnie karotka.. za co jestem dozgonnie wdzięczna.. html to dla mnie nadal czarna magia... to tak woli wyjasnienia.. gdyby ktos chcial mnie chwalic za szablon.. nie moja zasługa.. wszelkie owacje za wstawienie go tutaj naleza sie karotce.. za to jak wyglada.. tworcy... mnie jedynie pozstał wybor.. ze to wlasnie ten... oczywiscie jak to ktos kiedys zauwazył w jednej zeswoich notek.. domena kobiet niezdecydowanie jest.. wiec ja do konca teznie jestem przekonana o słusznosci własnie takiego out fitu...

P.S.S.. zaczynam wielkie odliczanie.. za 6 godzin.. czyli juz calkeim tuz tuz.. moja kochana.. przewspaniała.. najcudowniejsza.. najsłodsza... najpromienniejsza KAMILKA.. przybędzie na Fabryczny.. i bede ja mogła wysciskac.. zalac łzami szczescia... zapaplac na smeirc.. wreszcie bedzie!:)

on_the_edge : :
zmieniona...
30 maja 2004, 13:38
ja troszku nie na temat..ja apropos Twojego komentarza u mnie.masz racje notka wprost emanuje wulgaryzmem..powodow ku temu mialam kilka..czesto dzieje sie tak ze na blog wylewam flustracje i gniew..a w przypadku tej notki te uczucia osiagnely swoje apogeum..nie potrafilabym napisac pieknym wnzioslym jezykiem literackim o beztialskim czynie i o bezprawiu jakie panuje w naszym kraju..probowalam ale tej ocenzurowanej notki nie udalo sie zapisac wiec wyszlo cos takiego..tlumacze sie tu dlatego iz nie mialam w zamysle urazenia nikogo i mam nadzieje ze tak tez sie nie stalo.
30 maja 2004, 13:21
no tak z tymi facetami to w sumie nie wiadomo.
30 maja 2004, 12:09
Można powiedzieć, że niby zwykły grill, a jednak nie taki zwykły...... Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz