lut 11 2009

...758...


Komentarze: 2

...wczoraj - kiedy nie chciałam  - Grzdyl zasnął sam z siebie... dziś - kiedy chcę - Grzdyl ani myśli spać:)... cały tatuś:)... przekora na całego... a dziś po południu odwiedzają nas koleżanki z pracy - wczoraj odkurzyliśmy, dziś coś upichciłam, jak za czasów - sprzed Grzdyla - tylko wszystko w ekspresowym tempie:) uczę sie szanować czas wolny, choć nadal kiedy tylko Jaś zaśnie ciężko mi sie zmobilizować do robienia czegoś - bo wciąż nie jestem w stanie przewidzieć ile Grzdyl pośpi i to mnie paraliżuje, ale i to wypracujemy... do końca macierzyńskiego jeszcze 10 tygodni - a potem przyjdą ciężkie czasy zaciskania pasa...

… z innej beczki – zapisałam się na studia podyplomowe… zajęcia w weekend – podobno tylko raz w miesiącu… oby starczyło mi siły na pogodzenie świata macierzyńskiego i naukowego…

on_the_edge : :
17 lutego 2009, 08:48
gratuluję decyzji o studiach podyplomowych, ja właśnie takowe robię, mam zdjazdy dwa razy w miesiącu i choć nie mam dziecka, to i tak ciężko mi się zmobilizować. Życzę dużo samozaparcia :).
15 lutego 2009, 17:12
Dasz radę, już z nie takimi rzeczami sobie radziłaś :>

Dodaj komentarz