sty 26 2007

...695...


Komentarze: 7

... po raz kolejny straciłam wiarę w ludzi i sens pomagania... pomogłam, pomagałam, bez zadnego mrugnięcia okiem, bez podtekstów - ot - koleżanka w pracy totalnie sobie nie radziła, a mnie jej było żal... i co?... koleżanka nadal sobie nie radzi, a że najłatwiej wybielic siebie, oczerniając innych ... podpierdala mnie... i się żali - jaka to ja jestem "bee", a ona taka biedna... i teraz bije się z myślami - zejść na poziom wroga i wywołać burzę... pokazać, że mnie zwyczajnie zabolało... czy przejść nad tym do porządku dziennego i przestać pomagać?... pieprzony wyścig szczurów - nawet w instytucji, która z nazwy ma pomagać innym...

...smutno... a gardło ściska żal...

on_the_edge : :
kobieta zamężna
29 stycznia 2007, 07:58
kochana u mnie jest identycznie...
BanShee
27 stycznia 2007, 14:42
jak wywołasz burze to może się wszystko jeszcze przeciwko Tobie obrócić, olej i nigdy więcej nie pomagaj bynajmniej jej!
KiziaM
26 stycznia 2007, 22:18
nie ma co.. olej ją i nie pomagaj już. nie doceniła.. to pomoc już straciła :P
26 stycznia 2007, 21:46
malo danych, ale z tego co piszesz/pisalas - przestac pomagac i starac sie nie przejmowac (szkoda zdrowia, tylko sie wrzodow nabawisz przez nią)
26 stycznia 2007, 20:58
co za ludzie!grrr.
26 stycznia 2007, 20:20
przestac pomagac. olac i podpalic...
26 stycznia 2007, 17:36
...nie zniżaj się ...

Dodaj komentarz