lis 29 2005

...602...


Komentarze: 5

...kto rano wstaje... ten mało śpi... i odczuwam to bardzo boleśnie... chodzę rozdrazniona a jednoczesnie przygaszona... wracam do domu i nie mam na nic sily... najchetniej o 20 kladlabym sie spac... ale walcze ze snem do 22 - bo przeciez nie wypada... musze jakos przerwac te monotonie... tylko czemu dzien taki krótki?...

on_the_edge : :
Dotyk_Anioła
29 listopada 2005, 17:21
Nie ma, że nie wypada... Jestem zmęczona to idę spać! Nawet o 20:00 bo potem się marudą jest ;]
pure_sincerity
29 listopada 2005, 13:43
oj chwile jeszcze w tej pracy wytrzymasz.. ale juz niedlugo.. :P A wojtek niech ci masazyk zrobi :P
cici
29 listopada 2005, 10:51
poczekaj do lata, bedzie dluzszy ;)
29 listopada 2005, 08:58
Lacze sie w cierpieniach :/
Juz od godziny ziewam nieustannie i tylko marze aby ponownie wrocic do lozka,ale tu jeszcze tyle do zrobienia dzis ehh...Dobrego dnia
abs
29 listopada 2005, 07:41
heh, najlepsze jest, że trzeba łączyć różne dziwne czynności. w sensie- żeby się wyrobić. dlatego też pójdę dziś na moje pierwsze zajęcia z tego cholernego języka na a. z dwoma pudełkami wykałaczek, plastikowymi talerzykami i czymś jeszcze, jeśli mi się po drodze przypomni. przed pracą kupowałam na nasz wyjazd i wieczorek polski;)

Dodaj komentarz