wrz 29 2004

...287...


Komentarze: 5

...czasami... a ostatnio nawet cześciej niz czasami... dochodze do wniosku.. ze każdy ma limit szczęścia.. w każdej dziedzinie... mnie przyznano duż w sferze "naukowo-zawodowej" ... w tej układa mi sie niezle.. czasem pod wieksza górkę.. czasem z przysłowiowym "fartem głupiego"... ale koniec końców jest podobny.. zdałam .. zaliczyłam.. jestem pierwsza .. najlepsza.... i to nie żadne przechwalanki.. bo tak własciwie co mi po tym... skoro i tak czuje ze moje zycie to pustka.. co ja poradze że wolałabym sie spełniać w sferze powiedzmy "rodzinnej"... osobistej... ze nie nazwe jej "miłosnej" bo to zbyt trywialne... tu chodzi o całokształt... zawsze od ka tylko pamietam... wybiegajac myślami w przyszłość .... nie widziałam siebie jako karirowicza... zapalonego naukowca... tylko jako matkę.. żonę... u boku ukochanego mężczyzny... patrzyłam na siostre... i przekonywałam się ze chce tak jak ona.... już nie pamietam kiey podziw zmienil sie w zazdrość.. może po kolejnym rozczarowaniu miłosnym.. kiedy kolejny potencjalny mężczyzna mojego zycia ... przyszły ojciec moich dzieci... okazywał sie jedynie epizodem... nie wiem.. wiem tylko że w dziedzinie miłośc miałam maleńki limit "szczęścia".. i juz go najwidoczniej wyczerpałam...

on_the_edge : :
30 września 2004, 13:25
ja wierze ze... nadejdzie taki dzien, ze spelni sie...
30 września 2004, 11:27
... pewnego dnia....
30 września 2004, 09:51
a ja jeszcze nie wyczerpałem. tak mi się wydaje.
kobieta zamężna
30 września 2004, 09:24
e tam, poprostu nie spotkałaś kogoś kto przyniesie przesyłkę ze szczęściem w miłości... mówię Ci, a jak mówię to wiem ;)
Książę
29 września 2004, 23:12
hmm... może limit się zwiększy...? ja na przykład mam opcję pt. \"szczęście\" zablokowaną na stałe widocznie i to we wszystkich kategoriach możliwych... I nie wygląda na to by to się zmieniło... Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz